Drzwi - przejście między światami

Od zarania dziejów drzwi stanowiły symbol przejścia z jednej strefy do drugiej, z życia doczesnego do życia po śmierci, ze sfery świeckiej do sakralnej. "Brama niebios" lub "brama słoneczna" to w wielu kulturach przejście do świata pozaziemskiego, boskiego. Podobnie świat podziemny, kraina zmarłych, umieszczany był za wielką bramą.

article cover
Sztuka.pl

Otwarte - zamknięte

Otwarte drzwi sanktuarium symbolizują otwarte bramy niebios, a także otwarte zachęcają do przekroczenia progu lub symbolizują objawioną tajemnicę. Mogą oznaczać narodziny, inicjację, śmierć, wyzwolenie. Zamknięte drzwi wskazują na tajemnicę, zakaz, bezowocne działanie, odmowę, więzienie lub ograniczenie. Otwarte drzwi mogą łączyć, zamknięte izolować dwa różne światy.

W pewnych regionach Szkocji, Niemiec, Indii, Sumatry i innych krajów, kiedy w domu rodziło się dziecko, otwierano wszystkie drzwi, nawet drzwiczki mebli czy wieka skrzyń oraz pokrywki naczyń, by ułatwić narodziny. W niektórych rejonach Anglii jeszcze w XIX w. kiedy ktoś długo umierał, otwierano wszystkie drzwi, by dusza umierającego mogła łatwiej opuścić ciało.

W kulturach magicznych panowało przekonanie, że każde przekroczenie granicy wymaga oczyszczenia, pozbycia się cech dotychczasowych i nabycia cech nowego miejsca. Zwracano też szczególną uwagę na to, by nie prowokować w rejonie drzwi, w tym miejscu, którego cechą było sankcjonowanie zmian, negatywnych przekształceń. I tak w polskiej kulturze ludowej wierzono, że nie należy przez drzwi przenosić ciała wisielca, "nieczystego zmarłego", gdyż spowoduje to hybrydyzację przestrzeni domu i pociągnie za sobą kolejne śmierci samobójcze. Syberyjscy myśliwi, którzy chcieli wnieść do domu ciało upolowanego zwierzęcia, nie korzystali z drzwi, by nie naruszyć zamkniętej, oswojonej i czystej przestrzeni, lecz wrzucali je przez okno lub przez specjalnie wybitą w ścianie dziurę.

Strażnicy drzwi

Drzwi symbolizują nie tylko samo wejście, ale i miejsce, które się za nimi znajduje - kryjące moc i tajemnicę, piekło lub raj. W wielu kulturach rytuały przejścia z jednego okresu życia do następnego polegały na przejściu przez symboliczny próg. Brama i jej przekraczanie wiązało się zatem nie tylko z fizycznym przekraczaniem granicy, ale także z wszelkimi przejściami i przekształceniami. Zaznaczało także rytm kolejnych etapów życia człowieka - od narodzin, przez inicjację, wesele do śmierci. Drzwi stawały się tym samym imago mundi, obrazem świata, światem samym w sobie.

Drzwi i wrota świątyń, pałaców i domów chronione były także w innych kulturach przez różnego rodzaju strażników. W Asyrii bram lub wejść do świątyń strzegły skrzydlate byki o ludzkich głowach. W starożytnym Rzymie na straży publicznych bram lub wejść do domów stał Janus, bóg o dwóch twarzach. Trzymał klucz i kij, którym odstraszać miał nieproszonych gości. Dzięki dwóm twarzom mógł jednocześnie obserwować, co dzieje się wewnątrz i na zewnątrz. W Mezopotamii rolę tę pełnił Skorpion-człowiek, w Indiach hinduistyczny Bhairawa jadący na psie oraz Czterej Niebiańscy Królowie, którzy pojawiali się także w innych rejonach Dalekiego Wschodu. Czterej Niebiańscy Królowie zwani byli także Czterema Strażnikami Świata i strzegli wejść do buddyjskich świątyń. Odziani byli w zbroje i przedstawiani, gdy depczą Demony. W chińskiej rzeźbie i w malarstwie mieli królewskie szaty, korony i gniewny wyraz twarzy. Według podań reprezentowali oni czterech braci, dowódców wojsk. Każdy z nich posiadał określone atrybuty. Jeden dziko wymachiwał ognistym mieczem niszczącym złoczyńców. Drugi trzymał parasol, który po otwarciu sprowadzał ciemność i chaos. Kolejny grał na lutni, której dźwięki powodowały, że ogień palił osady wrogów. Atrybutem czwartego była mangusta pożerająca złoczyńców. W Chinach przed drzwiami ustawiano parę Fu-Dogs - mitologiczne hybrydy, Lwy-psy. Przy wejściach do buddyjskich świątyń w Indiach stali na straży Dwarapalowie - dzicy, półnadzy wojownicy pochodzenia hinduistycznego, uzbrojeni w wadżrę - grom. W Chinach ich odpowiednikiem byli dwaj historyczni bohaterowie - Cz'in i Ju. Ich wizerunki umieszczane były na zewnętrznych drzwiach, a przedstawiani byli jako wojownicy pełniący straż. Jeden z nich miał twarz białą, drugi czerwoną. Ci dwaj bogowie drzwi pochodzą od dwóch mitycznych postaci, które strzegły bram krainy duchów, aby dusze zmarłych nie uciekały z piekła i nie nękały żyjących.

Drzwi - dzieło sztuki

W Indiach i innych krajach buddyjskich drzwi były także bardzo często prawdziwym dziełem sztuki. Sceny figuralne na reliefach zdobiących zarówno kamienne, jak i drewniane drzwi świątyń przedstawiały legendarne zdarzenia z życia Buddy, a jednocześnie dawały bogaty obraz codziennego życia na Wschodzie. Budda nie zawsze występował pod postacią ludzką, lecz niekiedy w formie symboli - pary odciśniętych stóp, drzewa bodhi, pod którym doświadczył oświecenia, udekorowanej stupy albo scen alegorycznych - np. konia bez jeźdźca, nad którym niesiony był parasol, co wyobrażało porzucenie przez młodego księcia Siddhartę rodzinnego domu. Drzwi świątynne i inne zdobione były także wizerunkami niebuddyjskich bóstw z panteonu bramińskiego lub hinduistycznego. Najczęściej spotykanym motywem są sceny z Ramajany - słynnego eposu starożytnych Indii, opowiadającego historię wielkiej miłości boga-herosa Ramy i jego małżonki - Sity. Barwne i pełne dramatyzmu opowieści, postaci znanych bóstw i bohaterów rozbudzały od zarania wyobraźnię artystów. Piękna Sita, jej waleczny mąż, Rama, król demonów, Rawana, bóg-małpa, Hanuman czy wreszcie Sugriwa, król małp to postacie, które możemy podziwiać w nieskończonej liczbie przedstawień. Równie wdzięczny jako źródło inspiracji okazał się drugi wielki epos indyjski - Mahabharata - opowieść o wojnie dwóch rodów. Z Indii oba eposy zawędrowały wraz z hinduizmem do Indonezji i innych krajów Dalekiego Wschodu. Na indonezyjskiej wyspie Bali grunt okazał się szczególnie podatny. Wyraźne oddzielenie życia zewnętrznego od życia rodzinnego, charakterystyczne dla kultury Bali, znalazło wyraz w szczególnie pięknych drzwiach i oknach, które są na tej wyspie wszechobecne. Zdobią nie tylko świątynie, ale także wszystkie domy, nawet najbardziej skromne. Mistrzowska snycerka w drewnie tekowym i w innych szlachetnych gatunkach drewna od pokoleń, od setek lat jest tradycją tej "wyspy artystów". Ich dzieła cenione są zarówno przez muzea, jak i przez kolekcjonerów na całym świecie. Dzięki temu zainteresowaniu współcześni twórcy sięgają wciąż na nowo do tradycji i tworzą niezliczone kopie dawnych dzieł, które przez nich samych cenione są na równi ze starymi wyrobami.

Co na to feng shui?

W kulturach Wschodu drzwi są najważniejszą częścią domu. Starożytna chińska sztuka aranżacji przestrzeni, feng shui, stawia wiele warunków, które muszą być spełnione, aby drzwi wejściowe mogły zostać uznane za właściwe i korzystne dla mieszkańców. Skierowanie w sprzyjającą domownikom stronę świata, reprezentacyjny charakter, harmonijne proporcje, lokalizacja w centralnej części frontowej ściany budynku, lekkie choćby wyniesienie ponad poziom ulicy to zaledwie początek długiej litanii, którą zna na pamięć każdy Chińczyk. Ważny jest także kształt drzwi, wzór, jaki się na nich pojawia, kolor, a wszystko to pozostaje w ścisłym związku z kierunkami geograficznymi, a co za tym idzie z jednym z pięciu żywiołów - Ogniem, Drzewem, Wodą, Ziemią lub Metalem. Koncepcja Pięciu Żywiołów stanowi podstawę zarówno chińskiej medycyny, kuchni, jak i sztuki aranżacji przestrzeni. Dodać do tego należy dobre oświetlenie, uporządkowane i piękne otoczenie, ozdobne rośliny i wreszcie symboliczne, a nawet magiczne elementy ochronne. Ochrona drzwi przed różnego rodzaju negatywnymi oddziaływaniami jest podstawową troską Chińczyka. Drzwiom frontowym domu lub firmy zagrażać mogą proste linie dróg i ulic biegnących wprost na wejście czy też "wrogie", generujące negatywną energię obiekty, takie jak szpitale, koszary czy cmentarze. Chińczycy tak dalece wierzą, że drzwi decydują o ich powodzeniu, że gotowi są w razie zalecenia mistrza feng shui bez chwili wahania przenieść je w inne miejsce. Gdy sytuacja nie wymaga tak drastycznych posunięć, wystarczy zawieszenie magicznego zwierciadła ba gua, które odbija lub radykalnie pomniejsza zagrożenie i które uznane jest w feng shui za potężne remedium.

Od zarania dziejów, nie tylko na Wschodzie, ale także w naszej strefie kulturowej, drzwi były pod specjalnym nadzorem. Ta najważniejsza część domu była granicą, progiem. Przekraczając je wchodzimy w inny świat, w odmienne warunki życia, w inną atmosferę, w inny stan świadomości.

Edyta Wittchen

Zobacz też: