Miłość nie lubi pośpiechu
Kiedy już wreszcie ona i on zdecydują się na to pierwsze spotkanie, na dotyk inny niż gest powitania i na coś więcej niż just a kiss, bez względu na to, co było wcześniej w życiu każdego z nich, nie powinni się spieszyć. Podobnie jak nie powinni się spieszyć wtedy, kiedy zaczną smakować swoje uczucie...
Refleksja o braku pośpiechu w miłości brzmi banalnie, a nawet pretensjonalnie, ale zastosowana w praktyce, może przerodzić się w coś, co dostarcza przeżyć z najwyższej półki. Zwłaszcza przeniesiona do życia erotycznego. Na co dzień trudno jednak o tym pamiętać, zwłaszcza wtedy, kiedy spotykają się dwie gorące osobowości, dwa spragnione siebie światy, dwa temperamenty...
Anka i Wojtek spotykali się codziennie na uczelni. Po kilku miesiącach, kiedy wpadł do niej wieczorem, żeby oddać jakąś książkę, popatrzyła na niego tak, że przez kilka dni zastanawiał się, co to może oznaczać. Był po kilkuletnim, definitywnie już zakończonym związku z Basią, nie chciał na razie...
W czasie sesji, kiedy wszyscy kryli się gdzieś, żeby jakoś wziąć kolejną egzaminacyjną przeszkodę, Wojtek nie wytrzymał - poszedł do niej bez uprzedzenia i zapytał wprost, co miało oznaczać tamto spojrzenie. Odpowiedź przeszła jego najśmielsze oczekiwania.
"Mija właśnie rok, jak jesteśmy razem - pisze Wojtek - i naprawdę ... czegoś, co teraz przeżywam, nie byłem w stanie sobie nawet wyobrazić. Ania twierdzi, że też (...) A wszystko to prawdopodobnie przez to, że w poznawaniu siebie, w kolejnych godzinach, dniach, tygodniach i miesiącach, w kolejnych naszych kontaktach po prostu się nie spieszymy (...) Dzisiaj chciałbym się tym podzielić z całym światem: ludzie, nie trzeba się spieszyć, warto czekać, warto ... naprawdę".
Trudno dodać coś do tego entuzjastycznego listu. Można chyba tylko zazdrościć, że oto odnajduje się powoli dwoje ludzi. Ale tak to już jest urządzone, że niekiedy ktoś na kogoś musi trochę poczekać...
Ola