Problem: On, ja i jego mama
Od ponad 2 lat jestem w związku z mężczyzną, którego bardzo kocham i jeszcze do niedawna nie wyobrażałam sobie życia bez niego.
I tu czar prysł, ja powiedziałam, że nie ma takiej możliwości. On bardzo się oburzył, wybuchła wielka awantura, padło dużo przykrych słów, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Po paru dniach nawiązała się rozmowa. Mój partner stwierdził, że nie chce ślubu, że jest jeszcze za wcześnie, że jesteśmy młodzi itd.
Nie wiem, co mam o tym wszystkim sądzić. Ja nie zaakceptuję jego mamy w naszym domu, tym bardziej że on nie jest jej jedynym dzieckiem. A ja nie mam zamiaru zajmować się jego mamą! Może jestem egoistką, ale tyle się nasłuchałam od znajomych o mieszkaniu z teściami, że na samą myśl mam "gęsią skórkę". Lubię jego mamę, ale mieszkać z nią nie mam zamiaru.
Powiedziałam mu, aby się zastanowił, bo ja zdania nie zmienię. Kocham go bardzo i ciężko byłoby mi odejść, ale nie potrafię nawet myśleć o wspólnym mieszkaniu, jeżeli on będzie się dalej upierał, straci mnie. Odejdę choć wiem, że on jest moją drugą połową.
Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was.
Redakcja
Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas!