Przyjaźń w wadze lekkiej
Szczupli przyjaciele ułatwią ci odchudzanie - ten nagłówek w "Time", ma przekonać nas, że nie tylko dieta, motywacja i aktywność fizyczna mają wpływ na nasz wygląd. Czy faktycznie przyjaźń i sukces w pozbywaniu się kilogramów idą ze sobą w parze?
- Ludzie, którzy chcą stracić na wadze chętniej spędzają czas z osobami, o zbliżonym indeksie masy ciała (BMI). Jednak większy sukces w walce z nadwagą odniosą spędzając czas w otoczeniu osób szczupłych - takie wnioski płyną z badania opublikowanego w periodyku "Obesity".Socjolog, dr Matthew Andersson, z Baylor University w Waco, przyznaje, że teorii mogących wyjaśnić ten związek jest wiele.
Ostatecznie smukłe osoby, mogą być motywacją dla tych, którzy zmagają się z nadwagą, mogą również stanowić dla nich pomoc, zachęcając do aktywności fizycznej lub pomagając w utrzymaniu zdrowej diety. Innymi słowy, łatwiej utrzymać dietetyczny plan w towarzystwie kogoś, kto prowadzi podobny styl życia.
- Oczywiście w przyjaźni powierzchowność nie ma znaczenia. Jednak wniosek wypływający z badania jest dość istotny - nawet mimo osobistych motywacji, istnieją głęboko zakorzenione społeczne czynniki, które mają wpływ na powodzenie naszego planu i osiągnięcie celu - zaznacza Andersson.Do podobnych wniosków doszli specjaliści z University of Birmingham. Badacze wykazali, że to jak odżywiają się nasi przyjaciele i osoby z naszego kręgu, ma wpływ na to, jakich wyborów żywieniowych sami dokonujemy.
Zatem jeśli najbliżsi przyjaciele i osoby z naszego otoczenia cenią sobie zdrową dietę, zajadają się warzywami, owocami, a w trakcie wspólnych spotkań serwują zdrowe przekąski, istnieje większe prawdopodobieństwo, że my również będziemy powielać te dietetyczne
nawyki, uznając je za normę. Zatem zarówno zdrowe nawyki żywieniowe, jak i otyłość mogą być "zaraźliwe".Ta teoria zdaje się mieć sens, o czym przekonuje autorka artykułu w "Telegraph", w którym z kolei pada pytanie "czy twoi przyjaciele powodują, że tyjesz". Ten sam temat potraktowany jest z nieco innej perspektywy, ale wniosek, jaki płynie z obu artykułów jest jednoznaczny - przyjaźń może pomóc albo zrujnować dietetyczne starania.
Dietetyk Lowri Turner w swoim artykule pokazuje, że jeśli nasze przyjaciółki są na diecie, my same nie będziemy odstawać i objadać się obfitym obiadem, działa to również w drugą stronę. Tort czekoladowy, zjedzony wspólnie z najbliższymi koleżankami, "boli" mniej. W końcu nie jesteśmy jedynymi łakomczuchami.I choć w grupie łatwiej jest osiągać cele, przyjemniej również popełniać dietetyczne grzeszki. I choć wspomniane wcześniej czynniki społeczne, pokusy lub ich brak mogą mieć wpływ na to, jakich wyborów dokonujemy, wciąż najważniejsza jest nasza silna motywacja. A co do samej przyjaźni, tu zawsze można liczyć na pomocną dłoń, także, jeśli mowa o diecie. (PAP Life)