Babciny obiad, czyli o poświęceniach dla rodziny

Nie jest żadną tajemnicą, że bez wsparcia babć i dziadków wielu rodziców we współczesnym, rozpędzonym świecie mogłoby zwyczajnie nie podołać trudom wychowania swoich dzieci. Seniorzy, z całym swoim oddaniem i bezwarunkową miłością, wchodzą przecież niekiedy w rolę nauczycieli, powierników tajemnic, a wreszcie: ofiarnych przewodników, którzy służą im pomocą i dzień po dniu objaśniają im otaczający je świat.

Wiek i kłopoty z fizjologią nie powinni odbierać seniorom radości życia
Wiek i kłopoty z fizjologią nie powinni odbierać seniorom radości życia 123RF/PICSEL

Doradcy, nauczyciele i powiernicy tajemnic

"Babciny obiad", o którym wspominamy w tytule, należy więc rozumieć szeroko: jako symbol wszystkich tych poświęceń, bez których dzieciństwo naszych pociech upływałoby z pewnością w zdecydowanie innej - mniej sielskiej?, czułej?, idyllicznej? - atmosferze. Dziadkowie i babcie podejmujący się opieki nad wnuczętami mają wszak do dyspozycji cały bagaż doświadczeń i całą tę mityczną "mądrość pokoleń", na którą składają się dziesiątki opowieści, anegdot i rodzinnych historii. A do tego potrafią spojrzeć na życie swoje i swoich wnucząt ze spokojem i z dystansu, nie wpadając w popłoch czy zakłopotanie w obliczu sytuacji, do którymi nie wszyscy rodzice (zwłaszcza młodzi i jeszcze nieopierzeni), potrafiliby podejść z opanowaniem i chłodną głową.

Seniorzy dają także swoim wnuczętom konieczne poczucie akceptacji i bezpieczeństwa. Służą radą, wsparciem, pomocą i swoim "uchem". Nic więc dziwnego, że to właśnie do nich zwracają się ze swoimi rozterkami, problemami i niepowodzeniami kilkulatki, "starszaki" i nastolatki. Mają bowiem świadomość, że zdobywając się na szczerość nie spotkają się z karą, krytyką czy naganą, ale - wręcz przeciwnie - z uwagą i zrozumieniem. Babcie i dziadkowie wchodzą więc również, siłą rzeczy, w rolę zaufanych powierników, którym można bez obaw powierzyć nawet największe i najgłębiej skrywane sekrety: opowieści o pierwszych zauroczeniach, sercowych rozterkach i miłosnych rozczarowaniach. To, na co zabiegani rodzice zwykle machną ręką, dla nich będzie zawsze przyczynkiem do pouczającej i - co najważniejsze - empatycznej rozmowy.

Ale to jeszcze nie wszystko. Seniorzy to przecież nie tylko weseli, beztroscy i nieznający zmartwień staruszkowie, którzy - jak się często sądzi - czekają tylko, aby pod byle pretekstem zacząć zasypywać swoje dzieci i wnuczęta kolejnymi niezobowiązującymi dykteryjkami i anegdotami. Babcie i dziadkowie to przecież także dla naszych dzieci pierwsi nauczyciele życia, niestrudzenie objaśniający fenomeny przyrody, cuda natury i piękno otaczającego je świata. Wcielając się w rolę doradców, przewodników, a nawet mentorów, którzy zdążyli już to i owo przeżyć, poszerzają ich horyzonty i pomagają im rozwijać ich pasje. W ten sposób aktywizują je, rozbudzają ich kreatywność i, wreszcie, konsekwentnie stymulują ich rozwój intelektualny, pomagając im w zdobywaniu kolejnych umiejętności i talentów.

Problemy, o których się nie mówi

Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że dziadkowie i babcie, którzy w te wszystkie role wcielają się co dnia, stając na wysokości zadania zawsze wtedy, gdy trzeba, sami również borykają się z problemami. O wielu z nich jednak - ze wstydu, a być może i z obawy, że zostanie im przez to przypięta łatka zniedołężniałych - rzadko, niestety, decydują się mówić otwarcie. W takich okolicznościach nieczęsto przychodzi nam więc do głowy, że ci, którzy niestrudzenie niosą nam swoją pomoc, sami mogą jej też nieraz potrzebować.

Chodzi tu przede wszystkim o kłopoty z fizjologią, która w dojrzałym wieku lubi przecież płatać figle, a w sytuacjach skrajnych - utrudniać nawet normalne funkcjonowanie. Tego rodzaju problemy - których najczęstszym przejawem pozostaje zwykle uporczywe nietrzymanie moczu - nie mogą być jednak nigdy powodem do zakłopotania. Seniorzy powinni sobie zdawać sprawę, że można sobie z nimi na różne sposoby radzić: stosując ćwiczenia na mięśnie-zwieracze cewki moczowej, decydując się na leczenie chirurgiczne i farmakologiczne czy wreszcie sięgając po specjalistyczne produkty TENA. Dla osób leżących, niesamodzielnych przeznaczone są oddychające pieluchomajtki Slip ProSkin, natomiast dla samodzielnych i chodzących - majtki chłonne Pants ProSkin. Obydwa rodzaje  pozwolą zadbać o odpowiednią higienę i utrzymać czystość miejsc intymnych przez całą dobę. 

.

Produkty tego rodzaju - mimo że wykonane z oddychających tkanin, które są przyjazne dla skóry, nie zawierają lateksu i nie wywołują podrażnień - powinno się jednak stosować w połączeniu z innymi środkami higienicznymi: chusteczkami oczyszczającymi (TENA Wet Wipe) oraz z kremami ochronnymi - takimi, jak TENA Barrier Cream, czy TENA Zinc Cream. Dzięki nim wrażliwą i niezwykle delikatną skórę okolic intymnych można będzie utrzymać w czystości skutecznie i bez większego wysiłku.

A o to przecież przede wszystkim chodzi: o powrót do pełnej sprawności, o odzyskanie pewności siebie, o zwycięstwo nad własnymi ograniczeniami i chimerami własnego ciała. Na to wszystko pozwolą seniorom odpowiednio dobrane produkty higieniczne, dzięki którym zaczną się wreszcie szczerze cieszyć jesienią swego życia, czerpiąc z niego garściami - bez trosk, zmartwień i smutków.

Artykuł powstał we współpracy z marką TENA

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas