Alicja w krainie namiętności

Alicja napisała, że zaczyna źle się czuć w swoim kilkuletnim małżeństwie. Najbardziej przeszkadza jej "chłód męża", który "całkowicie zatracił namiętność". Czy problem Alicji można rozwiązać bez rozwiązywania małżeństwa?

article cover
INTERIA.PL

"(...) Od kilku miesięcy coś niedobrego dzieje się w naszym związku. Mężowi zaczynają wystarczać kilkuminutowe zbliżenia, podczas których jest jakby innym człowiekiem niż ten, jakim go poznałam, i jakim był jeszcze pół roku temu (...)" - pisze Alicja, która opisuje następnie dość szczegółowo swoje "cierpienia".

Jej mąż, "wzięty biznesmen", wiecznie gdzieś jeździ, wiecznie coś załatwia i "nie ma go w domu nieraz całymi dniami". Alicja dziwi się: "(...) Nie spodziewałam się, że trzydziestoletni mężczyzna tak szybko skapcanieje. Czy to da się jakoś naprawić? Odwrócić? Czy tak musi być już na zawsze? Czy powinnam myśleć o rozwodzie (...)"?

Droga Alicjo! Drogie Panie, podobne do Alicji: czy Wy chociaż trochę z tego życia rozumiecie? Jaki rozwód? Jaki problem? Jaka namiętność?

Trudno, by facet, który na okrągło pracuje, który stara się takiej czy innej Alicji zapewnić wszystko lub prawie wszystko, nie był zmęczony. Wytrzymywał to tempo przez trzy lata, a teraz przestał wytrzymywać, drogie Panie!

Tu nie rozwodu trzeba, lecz spokoju, odrobiny troski o niego, dbałości. Trzeba by pomyśleć nad tym, jak sprawić, by przestał się tak zabijać! By zaczął odpoczywać! By zaczął się szanować!

Trudno o namiętność, kiedy się haruje po 16 godzin na dobę.

Inna sprawa, że w przypadku listu Ali nie do końca wiemy, czy przypadkiem nie ma w jej związków jakich innych okoliczności wygaszenia tej namiętności, ale o tym trzeba najpierw szczerze porozmawiać z mężem.

Kraina namiętności jest zbyt piękna, by dobrowolnie lub w jakiś nieprzemyślany sposób ją opuszczać.

Ola

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas