Pikantny szczegół

Niewielu szczęśliwców może się pochwalić skórą gładką i bez przebarwień. Niektórzy rodzą się z "myszkami", innym plamki i znamiona pojawiają się wraz z wiekiem.

Właścicielka pieprzyka-Gosia Andrzejewicz, fot. Andrzej Szilagyi
Właścicielka pieprzyka-Gosia Andrzejewicz, fot. Andrzej SzilagyiMWMedia

Intensywne opalanie nie tylko wysusza skórę, powoduje jej przedwczesne starzenie się, ale także zostawia ślady w postaci plam i plamek. Nadmiar promieni ultrafioletowych (UVB) wywołuje poparzenia. W miejscach uszkodzonych gromadzi się za dużo melanocytów, czyli komórek wytwarzających ciemny barwnik, i tak tworzą się słoneczne plamy.

Poparzeniami najbardziej zagrożone są osoby o jasnej karnacji, rudych włosach i piegach, a także kobiety w ciąży. Skóra tych ostatnich jest bardzo wrażliwa na promieniowanie słoneczne. Także podwyższony poziom hormonów przyczynia się do wzmożonej produkcji melaniny.

Plamy pod wpływem słońca mogą tez powstawać u kobiet, które stosują kuracje hormonalne, zażywają niektóre leki lub zioła (np. dziurawiec). Dlatego przed wyjściem na słońce trzeba się skonsultować z lekarzem. Podobny efekt mogą wywołać niektóre kosmetyki: kremy, dezodoranty czy perfumy. Przebarwienia szczególnie atakują panie po pięćdziesiątce, czyli po klimakterium, co ma związek z zachwianiem równowagi hormonalnej.

Żeby uniknąć przykrych niespodzianek, do opalania trzeba skórę przygotować, czyli m.in. stosować preparaty z witaminami E, C i beta-karotenem, które uodparniają skórę na szkodliwe działanie promieni. Kremy na dzień i do opalania musza mieć filtry. Im jaśniejsza karnacja, tym "wyższy" filtr. Z "najwyższych" korzystać powinny kobiety w ciąży i po menopauzie.

Pozbycie się słonecznych plam nie jest sprawą prostą. Pomaga regularne stosowanie peelingów enzymatycznych (złuszczają i rozjaśniają skórę) oraz preparatów z kwasami owocowymi. Przebarwienia na dłoniach możemy próbować usunąć sokiem z cytryny. Przyda się wizyta w gabinecie kosmetycznym. A kiedy już nic nie poskutkuje, pozostają pudry i korektory, czyli ukrywanie przebarwień.

mmmwmedia

MWMedia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas