Polki się odchudzają! Jak i dlaczego to robimy
Statystyk nie da się oszukać: ponad połowa z nas jest niezadowolona ze swej wagi! Odchudzamy się nieustannie, ale... niezbyt nieskutecznie. Dlaczego tak się dzieje?
Najczęściej zaczynamy myśleć o tym przed wielką imprezą, na której chcemy wyglądać super, choćby przed sylwestrem. I oczywiście wiosną, gdy zbliża się sezon odsłoniętych ramion i lekkich sukienek. Stajemy przed lustrem, popadamy w czarną rozpacz, próbując wbić się w zbyt ciasną kreację, a potem rzucamy się do wertowania internetu albo poradników w poszukiwaniu diety cud.
Odchudzanie to zmora większości kobiet na całym świecie. Dieta Montignaca, South Beach, Cambridge, Dukana, kapuściana, kopenhaska... Przerobiłyśmy niemal wszystkie, w poszukiwaniu takiej, która raz na zawsze pomoże nam pozbyć się niechcianych fałdek i wałeczków. Większość z nas nie jest zadowolona ze swojej wagi. Aż 59 proc. Polek, twierdzi, że waży więcej niż chce! Spośród nich 72 proc. przyznaje się, że przynajmniej raz w życiu próbowało schudnąć. Natomiast tych, którym się to udało, jest stosunkowo niewiele - ok. 23 proc. Jak więc znaleźć sposób na skuteczne schudnięcie?
Polki do odchudzania podchodzą racjonalnie: nie oczekujemy cudów bez wysiłku, uważamy, że nie da się schudnąć bez diety. I jesteśmy prawdziwymi mistrzyniami w ich testowaniu! Wystarczy wejść na jakiekolwiek kobiece forum internetowe: na każdym znajdziemy ten wątek. Ale w ogólnym rozrachunku tylko jedna trzecia odchudzających się Polek jest zadowolona z diety i ją zdecydowanie poleca. Większość skarży się na wielki wysiłek, jaki towarzyszy odchudzaniu, na złe samopoczucie, małą skuteczność diety i oczywiście efekt jo-jo.
- Najczęściej wybieramy diety restrykcyjne i eliminujące. Oba rodzaje są bardzo szkodliwe - stwierdza dr nauk med.Anna Lewitt, dietetyk, trener żywienia, trener osobisty, twórczyni naukowego autorskiego programu "Skuteczne Odchudzanie".
- Diety restrykcyjne ograniczają ilość jedzenia do głodowych porcji. Są wręcz niebezpieczne dla zdrowia, bo każdy z nas ma własną, minimalną dawkę kalorii, którą powinien zjeść codziennie i nie powinno się jej zmniejszać. Ważna jest też ilość posiłków: musi ich być co najmniej 5 dziennie, bo tylko wtedy organizm nie zaczyna gromadzić zapasów. Natomiast diety eliminujące wykluczają niektóre ważne elementy, np. cenne węglowodany, niezbędne do pracy mózgu!
Największym błędem jest przypadkowy dobór diety.
- Zasady prawidłowego odchudzania są podobne, ale wymagają dostosowania do indywidualnych potrzeb - potwierdza prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością prof. Barbara Zahorska-Markiewicz.
Niechciane kalorie wcale nie muszą być powodem tycia. Możemy pozbyć się ich prostą metodą: poprzez wysiłek fizyczny. Niestety, mamy poważne trudności z mobilizowaniem się do ćwiczeń. Wiemy, że ruch jest ważny (opinia 66 proc. Polek), ale wybieramy kino lub kawiarnię zamiast basenu czy jazdy na rowerze (przyznaje się do tego również 66 proc. kobiet).
Tylko 20 proc. uprawia fitness. Znacznie więcej, bo aż 73 proc. deklaruje, że ćwiczy w domu, ale już tylko połowa robi to regularnie. A tylko 18 proc. nie przestało się ruszać po skończeniu kuracji.
Badania wskazują, że Polki bardzo sceptycznie podchodzą do wszelkiego rodzaju magicznych pigułek wspomagających odchudzanie. Zarówno leki na receptę, jak i parafarmaceutyki cieszą się małym zainteresowaniem. Uważamy, że mogą niekorzystnie wpływać na zdrowie (24 proc.), nie wierzymy w ich skuteczność (26 proc.), sądzimy, że są zbyt drogie (16 proc.). Do ich stosowania przyznaje się zaledwie 3 proc. kobiet, choć dla osób, którym trudno wytrwać na diecie, środek dający uczucie sytości może okazać się pomocny. Ale decyzję zawsze musimy podjąć z lekarzem.
Jeszcze mniejszą popularnością cieszą się wśród Polek chirurgiczne metody odchudzania - stosował je zaledwie 1 proc. Dla porównania: aż 56 proc. Brytyjek wybiera zabiegi chirurgiczne zamiast diety lub ćwiczeń. W rankingu króluje odsysanie tłuszczu (liposukcja).
- W Polsce zabiegi chirurgii plastycznej nie są powszechnie dostępne ze względu na wysokie ceny i małą ilość specjalistów - komentuje Piotr Osuch, chirurg plastyczny. Najczęściej wykonywane jest odsysanie tkanki tłuszczowej (koszt 6-9 tys. zł).
Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to sposób redukcji wagi, tylko metoda modelowania sylwetki.
Pacjenci zwykle mają za sobą miesiące ćwiczeń i stosowania diet, które nie przyniosły efektu. Z fachową pomocą chcemy schudnąć i jesteśmy zdecydowane włożyć w kurację sporo wysiłku. Ale ponieważ często nie przynosi to efektu, szybko się zniechęcamy.
- Tak naprawdę problemem dla wielu kobiet jest motywacja do rozpoczęcia odchudzania. Często decydujemy się na to dopiero, gdy staniemy "pod ścianą" - potwierdza dr Anna Lewitt. - Na przykład, jeśli nadwaga zacznie powodować problemy zdrowotne. Albo gdy czeka nas wielkie życiowe wydarzenie (najczęściej jest to ślub). Jesteśmy wtedy wystarczająco zdeterminowane i gotowe do wysiłku.
Co warto wtedy zrobić? Zamiast tracić czas na dietetyczne eksperymenty, warto postarać się o dietę na własną miarę. Przygotuje ją dla nas specjalista dietetyk. - Zacznie od zbadania składu masy naszego ciała, przeprowadzi bardzo staranny wywiad dotyczący stanu naszego zdrowia, trybu życia, dotychczasowego sposobu odżywiania - tłumaczy dr Lewitt. - Wyliczy dzienne zapotrzebowanie kaloryczne i przygotuje dla nas indywidualny program żywienia na określony czas. Prócz diety może nam też zasugerować najbardziej odpowiednią formę aktywności fizycznej.
Wiele kobiet uważa, że program odchudzania pod fachową opieką musi kosztować mnóstwo pieniędzy (oferują je prywatne ośrodki). Jednorazowa konsultacja kosztuje 100-300 zł, ułożenie diety tyle samo.
Niezależnie od indywidualnej diety, by schudnąć skutecznie musimy przestrzegać pewnych określonych zasad. Są one identyczne niemal dla wszystkich, warto też stosować je nie tylko w czasie kuracji, ale w miarę możliwości wprowadzić do codziennego jadłospisu na stałe.
Z diety należy bezwzględnie wyeliminować tłuste mięsa, a zastąpić je chudym drobiem. Powinnyśmy też odstawić potrawy smażone, posiłki przygotowywać na parze lub zapiekać je w szklanych naczyniach. Trzeba koniecznie pić co najmniej dwa litry wody, najlepiej niegazowanej.
W codziennej diecie powinny też znaleźć się pełnowartościowe węglowodany. Najlepiej, by były to grube, razowe kasze oraz warzywa przyrządzane al dente (lekko twardawe). Od czasu do czasu można zjeść ziemniaka lub dwa, najlepiej ugotowane w mundurkach.
Należy jadać regularnie, 5 posiłków dziennie o tych samych porach. Nie jeść nic na trzy godziny przed położeniem się do łóżka. Co do wykluczeń - lepiej na czas odchudzania odstawić słodkie owoce i soki (najczęściej są słodzone!)
Prócz diety niezbędny jest codzienny wysiłek fizyczny. Ale wbrew pozorom nie musi się koniecznie wiązać z odwiedzaniem siłowni. Ale nasza aktywność fizyczna nie powinna trwać mniej niż godzinę dziennie. Mogą to być trzy bloki po 20 minut - podpowiada dr Lewitt.
Na przykład poranny spacer z psem, przejście kawałka drogi do pracy na piechotę energicznym marszem i krótka gimnastyka przed pójściem spać. To powinno być codzienne minimum.
Ważne jest też, by po przeprowadzeniu kuracji nie wrócić do starych nawyków. Na szczęście coraz więcej z nas ma tego świadomość, 37 proc. deklaruje, że będzie się zdrowo odżywiać i dbać o kondycję. Ale choć nasza wiedza na temat zdrowego żywienia jest coraz pełniejsza, to wciąż popełniamy błędy. Nie zdajemy sobie np. sprawy z tego, że tłuszcz jest częściej przyczyną nadwagi niż cukier. Uważamy najczęściej, że tyjemy z powodu jedzenia słodyczy i nieustannego podjadania. Często nie wiemy też, że tłuszcz jest... nie tylko w tłuszczu, czyli np. potrawach smażonych, ale i w żółtym serze, czekoladzie czy lodach.
Wiele z nas dostrzega przyczynę nadwagi w nieustannym stresie. Przyznajemy się na przykład, że w momentach kryzysowych, kiedy nie radzimy sobie z emocjami, zwyczajnie się objadamy. A takie nerwowe jedzenie wszystkiego, co wpadnie nam w ręce, daje fatalne skutki.
Szczupłej sylwetce nie sprzyja w ogóle współczesny tryb życia. Coraz więcej czasu spędzamy w pracy, najczęściej siedzącej. Bywamy nieustannie przemęczone, co sprawia, że brakuje nam energii i nie mamy ochoty się ruszać.
- Zajadanie stresu to faktycznie zmora naszych czasów. - Dlatego bardzo ważne jest, by przy okazji odchudzania zapewnić sobie jakiś sposób na codzienne wyciszenie i relaks - radzi psycholog Anna Gołkowska.
Jedzenie jest przyjemne. A w dzisiejszych czasach wręcz coraz przyjemniejsze. W sklepach półki uginają się od towarów, knajpki kuszą nas potrawami z całego świata. Dotarła też do nas moda na slow-food - czerpania radości z biesiadowania w znakomitym towarzystwie.
Modne jest też gotowanie, domowe przyjęcia, robienie własnych wypieków i przetworów. Na dodatek często sięgamy do dawnych receptur, a tradycyjna polska kuchnia nie sprzyja odchudzaniu. Czy chcąc być szczupłymi, powinnyśmy z tego wszystkiego zrezygnować ?
Absolutnie nie! - zaprzecza Anna Gołkowska. - Dobre jedzenie jest niezbędne dla naszego zdrowia, również psychicznego! W żadnym wypadku nie należy zrezygnować z tej przyjemności. Trzeba tylko zachować umiar i równowagę.
Mimo pewnych słabych punktów, jesteśmy na dobrej drodze do skutecznego odchudzania. Przede wszystkim wiemy dziś znacznie więcej na temat zdrowego żywienia. Jemy warzywa i owoce, tłustą wieprzowinę zastępujemy drobiem, używamy oliwy, a nie smalcu. Wiemy też, że bez codziennego ruchu nie utrzymamy szczupłej sylwetki.
- Brak nam natomiast konsekwencji. I wiary w siebie, a to podstawa sukcesu - podsumowuje Anna Gołkowska. - Nie szukamy też wsparcia, odchudzamy się na własną rękę. Gdy to zmienimy, schudniemy skuteczniej!
Anna Kowalska
Dane: TNS OBOP, Raport "Polki o odchudzaniu", 2011 oraz Program Naukowy dr n. med. Anny Lewitt "Skuteczne Odchudzanie" w Ośrodku badawczym Centrum Ego