Reklama

Spać czy nie spać?

Kiedy księciu Harry’emu urodził się syn Archie, książę William, tata trójki maluchów, zażartował, że wita go w gronie ludzie ciągle niewyspanych. Sen uchodzi za największe marzenie rodziców małych dzieci. Jak ludzki organizm reaguje na chroniczny brak wystarczającej ilości snu?

Portal Brightside.com przeprowadził interesujący eksperyment. Znalazł ochotnika, który miał spać tylko dwie godziny na dobę. Ten na początku był bardzo entuzjastycznie nastawiony do projektu. Planował w czasie wolnym od snu ponadrabiać obowiązki rodzinne i zawodowe. Czy mu się to udało? Sprawdźmy.

Poniedziałek

Uczestnik projektu postanowił zacząć eksperyment od poniedziałku. Dozwoloną dawkę snu podzielił na dwudziestominutowe drzemki. Obawiał się, że w wyniku braku normalnego snu będzie ciągle ziewał i rozpaczliwie walczył z pokusą napicia się kawy. Ale nic z tych rzeczy. Budził się po drzemce bez problemu, był wypoczęty i skoncentrowany na pracy. Sprawy wyglądały więc obiecująco.

Reklama

Wtorek

Ogólny stan śmiałka niestety zaczął się pogarszać. Nie był już taki wydajny w pracy. Obsesyjnie marzył o kolejnej drzemce. Za to jego mózg nadal działał na najwyższych obrotach. Szybko przyswajał nowe informacje i znajdował trafne rozwiązania problemów.

Środa

Mężczyzna czuł się coraz gorzej, ale jego wydajność w pracy wciąż była bardzo wysoka. Ponadrabiał wszystkie zawodowe zaległości, co więcej, wpadł na nowe, świetne pomysły. Jedyną rzeczą, która zaczęła go niepokoić, był brak odczuwania pozytywnych emocji, a w zasadzie brak odczuwania czegokolwiek. Zauważył również, że ludzie zaczęli go drażnić i unikał z nimi nawet krótkotrwałego kontaktu.

Czwartek

Uczestnik eksperymentu nazwał ten dzień punktem zwrotnym. Miał wrażenie, że jego organizm przyzwyczaił się do nowych zasad. Codzienne czynności takie, jak praca, medytowanie czy aktywności fizyczne, zaczynały mu sprawiać satysfakcję. Gdyby tylko nie to narastające zmęczenie...

Piątek

To nie był dobry dzień. Mężczyzna czuł się fatalnie i tak samo wyglądał. Miał myśli depresyjne, obawiał się, że traci zmysły i nic go nie cieszyło. Rozważał przerwanie eksperymentu, ale ostatecznie rezygnował z tego pomysłu. Jego wydajność w pracy stała się bardzo niska, ale nie zapominajmy, że miał też bardzo kreatywne dni, stąd i tak w kwestii zawodowej wychodził na plus.

Sobota

W dniu wolnym od pracy ochotnik postanowił się zrelaksować, ale szybko zrozumiał, że nie był to dobry pomysł. Pojechał na rowerze do parku, poszedł na koncert, ale ciągle czuł, że bez pracy nie ma się czym zająć. Nie mając zajęcia, stawał się coraz bardziej senny. Przypadkowo natknął się na przyjaciół, którzy pytali, dlaczego to robi. Nie umiał im dać jasnej odpowiedzi.

Niedziela

Niedziela nie poszła po myśli ochotnika. Jego budzik nie zadzwonił i tym sposobem zamiast wstać o drugiej w nocy, wstał o drugiej po południu. Dwunastogodzinny sen wprawił go w świetny nastój. Wyspany i kochający cały świat, nie żałował długo, że przerwał eksperyment.

Wnioski

Po wszystkim ochotnik przyznał, że było to ciekawe doświadczenie, choć nie poleca go innym. W ciągu pięciu dni wykonał taką ilość pracy, jaka w normalnych warunkach zajęłaby mu cały miesiąc. Brzmi dobrze. Jednak została ona okupiona wielkim nakładem sił i niestety, koniec końców jej jakość była poniżej oczekiwań zwierzchników, stąd musiał ją poprawiać. Jeżeli chodzi o samopoczucie i wygląd, to odczuł pogorszenie stanu skóry, pojawiły mu się worki pod oczami i zaczęły go męczyć migreny. Pomimo codziennych ćwiczeń, przybył na wadze i zaczął wyglądać na dużo starszego. Zapytany, czy doradza innym oszczędność czasu kosztem ograniczenia ilości snu, zaprzeczył. Zdecydowanie opowiadał się za regularnym snem, który pozwala odpocząć i zregenerować siły. Ocenia się, że sen trwający od siedmiu do dziewięciu godzin, jest najbardziej korzystny dla zdrowia.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy