Reklama

Źle wyjdziesz na samotności

Osoby samotne są bardziej narażone na choroby i śmierć w młodszym wieku. Samotność jest bowiem, zdaniem naukowców, powiązana z gorzej funkcjonującym układem odpornościowym.

Profesor Steve Cole z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles zbadał DNA ludzi określających się jako "chronicznie samotni" i odkrył, że aktywność ich kodu genetycznego różni się od tej, która występuje u ludzi niebędących samotnymi. Niemal zawsze różnica ta dotyczy tych części, które są odpowiedzialne za układ immunologiczny.

Badania pokazują, że samotność ma wpływ na najbardziej podstawowe procesy naszego organizmu: na aktywność genów - mówi Cole. Od lat wiadomo, że istnieje korelacja pomiędzy liczebnością rodziny i przyjaciół a zdrowiem fizycznym. Wiele już badań wykazało, że osoby opisujące się jako samotne są bardziej narażone na przedwczesny zgon, choroby, nadciśnienie, bezsenność i nowotwory.

Reklama

Istnieją dwie teorie, wyjaśniające to zjawisko. Jedna twierdzi, że gdy człowiek zachoruje, ale ma wokół siebie rodzinę czy przyjaciół, prędzej wyzdrowieje, gdyż zadbają oni, by udał się do lekarza, brał lekarstwa, pomogą podczas choroby.

Według drugiej z teorii w samotności jest coś, co bezpośrednio wpływa na nasze ciało.

Zespół Cole'a postanowił zweryfikować tę drugą teorię.

Wykorzystał wcześniejsze badania profesora psychologii Johna Cacioppo z University of Chicago. Cacioppo przez wiele lat badał relacje społeczne i zdrowie grupy ochotników.

Cole i Cacioppo połączyli siły i wybrali do dalszych badań 14 ochotników. Sześciu z nich to osoby, które znajdowały się w górnych 15% skali samotności. To ludzie, którzy co najmniej od czterech lat nie byli z nikim blisko związani - mówi Cole. Pozostała ósemka to osoby najmniej samotne z grupy badanej przez Cacioppo.

Uczeni przyjrzeli się 22 000 genów, sprawdzili jak wpływają one na pracę układu odpornościowego i okryli, że 209 genów u ludzi najbardziej samotnych zachowuje się dziwnie.

Te 200 genów nie wykazywało przypadkowych zmian. Wyglądało to jakby zawiązały spisek. Duża część z nich wydawała się zaangażowana w podstawowe działanie systemu immunologicznego - wyjaśnia Cole.

Wydaje się, że geny "celowo" działały źle. Wygląda więc na to, że w organizmach ludzi samotnych, w związku z upośledzeniem systemu odpornościowego, istnieje niebezpiecznie dużo ognisk zapalnych, które mogą powodować m.in. choroby serca, artretyzm czy chorobę Alzheimera.

Uczeni mają nadzieję, że skoro znaleźli biologiczny ślad samotności, to uda się opracować odpowiednie lekarstwo, tak by samotni nie chorowali.

Nie wiadomo jedynie, co pojawia się pierwsze: samotność czy "konspiracja" genów.

Mariusz Błoński

Kopalnia Wiedzy
Dowiedz się więcej na temat: samotność | choroby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy