Kult zmarłych w Polsce. Skąd wzięły się Zaduszki i Uroczystości Wszystkich Świętych?

Sara Przepióra

Sara Przepióra

Kultywowanie pamięci zmarłych to jeden ze zwyczajów, który nie należy do elementów wiary chrześcijańskiej. Skąd więc wziął się Dzień Zaduszny i Uroczystości Wszystkich Świętych? Korzenie tych obchodów sięgają czasów przedchrześcijańskich. Wówczas ludność zamieszkująca tereny dzisiejszej Polski oddawała cześć licznym bogom.

Ogniska rozpalane wokół cmentarzy zastąpiono zniczami
Ogniska rozpalane wokół cmentarzy zastąpiono zniczami123RF/PICSEL

Aby odpowiedzieć na pytanie, skąd wziął się kult zmarłych, należy cofnąć się do czasów starożytności, gdzie był on powszechną praktyką. Dla przykładu, na terytorium obecnego Egiptu przeprowadzano balsamowanie zwłok na bogatszych członkach społeczności, ponieważ wierzono, że dobrze zachowane ciało jest gwarancją życia wiecznego. Natomiast w Chinach od zawsze twierdzono, że po śmierci człowiek może zachować pozycję społeczną i przywileje, jakimi cieszył się za życia. Dlatego w obu kulturach chowano zmarłych z całym dobytkiem, artefaktami i insygniami władzy.

Z biegiem lat kult zmarłych rozwijał się wśród innych społeczności. Ludzka ciekawość nie ograniczała się bowiem do spraw doczesnych. Sięgała aż do życia zagrobowego. Najoryginalniejsze i najhuczniejsze obchody miały miejsce od zawsze w Ameryce Południowej. Tam katolicyzm łączy się z elementami wiary Indian, co skutkuje barwnymi i radosnymi obchodami. Do dzisiaj na przełomie października i listopada na ulicach latynoskich krajów znaleźć można pełno kolorowych trupich czaszek, przebierańców i wszelkich gadżetów związanych z tematem śmierci. Święto wygląda podobnie w krajach anglojęzycznych. Obchodzi się tam popularne Halloween, którego korzenie sięgają czasów przedchrześcijańskich. 

Na przełomie października i listopada Polacy tłumnie odwiedzają cmentarze
Na przełomie października i listopada Polacy tłumnie odwiedzają cmentarze123RF/PICSEL

Kult zmarłych w Polsce

Polska tradycja składa się głównie na modlitwę i wstawiennictwo za dusze zmarłych. Raz do roku Polacy odwiedzają groby bliskich i przodków, ozdabiając je ogromnymi wieńcami złożonymi z kwiatów i wstążek. Na zimnych, szarych nagrobkach kładzie się znicze, których ogień oświetla ciemne tereny cmentarzy. Wszystkie te obrzędy nie mają jednak wiele wspólnego z religią chrześcijańską. Dlaczego więc zachowaliśmy stare, pogańskie tradycje? Otóż duchowni, wyruszający na ziemie zamieszkiwane przez pogan, aby głosić słowo boże i nawracać ludność adaptowali lokalne obrzędy do katolickiej wiary. Głównie dlatego chrześcijaństwo stało się religią powszechną. Co więc napotkali na polskich ziemiach? Słowianie obchodzili wiele świąt, ale do tych najbardziej znanych zalicza się: Jare Gody, Święto Peruna, Zielone Świątki, Dożynki i Dziady.

Ostatnie z nich zostało zmienione na znane nam Zaduszki i poniekąd Uroczystości Wszystkich Świętych. Tak naprawdę Dziady obchodzono kilka razy do roku, najczęściej w okolicach równonocy i przesileń. Święto było również zależne od faz księżyca, utożsamianego ze sferą zaświatową. Z czasem zmniejszono częstotliwość obchodów do jednego święta w roku. Jego istotą było spotkanie się z duszami przodków, ugoszczenie ich, wysłuchanie żali, czy proszenie o pomoc i radę.

Pogańskie Dziady nie należały do smutnych obrzędów
Pogańskie Dziady nie należały do smutnych obrzędówKuba SuszekReporter

Jak wyglądał obrzęd Dziadów?

Sama nazwa święta wzięła się od tzw. dziadów - ludzi drogi i wędrowców, których utożsamiano ze sferą sacrum. Wierzono, że zmarła osoba mogła w ten szczególny czas przybrać postać owego dziada, dlatego Słowianie obdarowywali prezentami napotkanych żebraków i włóczęgów.

Tradycyjnie obchody należały raczej do wesołych, a już na pewno dalekie były od opłakiwania zmarłych. Poganie ucztowali i tańczyli na grobach. Co ciekawe, część znajdującego się w naczyniu napoju, czy potrawy rozlewało lub rozrzucało się bezpośrednio na grób, aby nakarmić zbłąkane dusze. Nie żałowano sobie również mocniejszego alkoholu. Wokół miejsc pochówku rozpalano liczne ogniska, ponieważ wierzono, że ogień chroni przed demonami i służy duchom przodków za drogowskaz. Ludziom tragicznie zmarłym rozpalano ogniska na samych mogiłach, ponieważ według wierzeń naszych słowiańskich przodków ogień miał oczyszczają moc. Całemu obrzędowi przewodził guślarz, koźlarz, czy owczarz, którzy byli uważani za ekspertów w sprawach magii. Tradycję ognia kultywujemy także współcześnie, z tym że w postaci zniczy, które zapala się na grobach naszych najbliższych.

Jeszcze do początku XX w. w polskich wsiach istniał zwyczaj przygotowywania potraw na Zaduszki. Świeżo wypieczone chleby, kasze, bób i wódkę zostawiano na stołach i uchylano drzwi do domu. Nasi przodkowie byli przekonani o tym, że zmarli odczuwają głód, zmęczenie oraz zimno, dlatego zapraszano ich tym gestem na poczęstunek i chwilę wytchnienia. Ludzie zbierali się w opuszczonych kaplicach i domach położonych niedaleko cmentarza, gdyż odprawianie obrzędów pogańskich stało w sprzeczności z naukami kościoła. Czym innym były bowiem gusła i magiczne praktyki, a czym innym schrystianizowana tradycja. W pierwsze dni listopada zabraniało się wykonywania prac na gospodarstwach, aby nie urazić krążących wokół zmarłych.

Dopiero pod koniec IX w. chrześcijańscy zwierzchnicy przejęli kult zmarłych
Dopiero pod koniec IX w. chrześcijańscy zwierzchnicy przejęli kult zmarłych 123RF/PICSEL

Co na to biblia?

W Biblii znajdziemy fragmenty, które mówią wprost o tym, że modlitwa za zmarłych, czy opłakiwanie ich nie jest zgodne z doktryną tej wiary. Księga naucza bowiem, że wraz ze śmiercią dalszy los duszy jest już przesądzony i nikt ze świata żywych nie jest w stanie wpłynąć modlitwami na jej sytuację. To, co dzieje się po śmierci jest bowiem wynikiem działań podjętych za życia.

Sprawiedliwość będzie zaliczona sprawiedliwemu, a bezbożność spadnie na bezbożnego.
KS. Ezechiela 18.20

W Biblii nie znajdziemy żadnej wzmianki, mówiącej o tym, aby którakolwiek z opisanych tam postaci odwiedzała regularnie czyjeś mogiły lub modliła się za duszę zmarłej osoby. Co więcej, słowa Jezusa sugerują, że biblijny Bóg nie jest "Bogiem umarłych, lecz żywych" (Łuk. 20,38).

Skąd wzięły się rozbieżności między Świętą Księgą, a współczesną praktyką? Tak jak to zostało wspomniane wcześniej, Kościół zdecydował się przejąć niektóre pogańskie zwyczaje, aby przezwyciężyć ich opór wobec zmiany wyznawanej religii. W taki oto sposób pod koniec IX w. zaadaptowano kult zmarłych, który na dobre zakorzenił się w teologii Kościoła Rzymskokatolickiego. W Polsce ustanowiono wówczas Dzień Zaduszny i Uroczystości Wszystkich Świętych.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas