Nikodem Skotarczak – kim był bohater filmu „Jak pokochałam gangstera”?
Nikodem Skotarczak znany jako Nikoś, to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich przestępców. Tym razem historia jego życia stała się inspiracją dla reżysera filmu "Jak pokochałam gangstera" Macieja Kulawika. Kim naprawdę był Nikoś i jak wyglądało jego życie?
Nikodem Nikoś Skotarczak to niewątpliwie najpopularniejszy polski cinkciarz i paser. Obecnie jego historia powraca za sprawą budzącego sporo kontrowersji filmu Netflixa „Jak pokochałam gangstera”.
Kim był Nikodem Skotarczak?
Nikoś, bo taki pseudonim przyjął gangster, pochodził z Pomorza. Urodził się w 1954 r. w Gdańsku, tam też dorastał i rozpoczynał swoją działalność przestępczą. Choć z wykształcenia był ogrodnikiem, nigdy nie pracował w wyuczonym zawodzie. Dorabiał natomiast jako ochroniarz z trójmiejskich klubach, gdzie poznawał najważniejsze z punktu widzenia jego późniejszego biznesu osoby. Nikoś ochraniał m.in. klub nocny „Lucynka” czy słynnego w latach 80. i na początku lat 90. gdańskiego „Maxima”. Nikodem Skotarczak szybko wszedł w środowisko szemranych interesów, w połowie lat 70. zostając jednym z najważniejszych paserów na Pomorzu, a niewiele później również w pozostałych regionach Polski.
Nikoś – jeden z największych polskich gangsterów wszech czasów
Nikodem Skotarczak stworzył pierwszą w kraju zorganizowaną grupę przestępczą, zajmującą się przemytem kradzionych samochodów na tak dużą skalę. Sprowadzał je przede wszystkim z Austrii i Niemiec.
Ludzie pokroju Nikodema Skotarczaka wywodzili się ze środowiska cinkciarzy i większość z nich w czasach PRL-u była konfidentami służby bezpieczeństwa lub milicji. Skotarczak miał w swoich strukturach byłych esbeków i policjantów, którzy pomagali mu przy legalizacji kradzionych samochodów.
Oficjalnie udowodniono mu kradzież 300 aut, jednak ich liczba prawdopodobnie była nawet kilkadziesiąt razy większa. Nie bez powodu Nikoś zyskał miano ojca chrzestnego polskiej mafii samochodowej. Co ciekawe, po latach okazało się, że Nikodem Skotarczak pracował na zamówienie wielu znanych osobistości, pełniących ówcześnie ważne funkcje.
Przeczytaj wywiad o działalności polskiej mafii na Wybrzeżu
Biznes Skotarczaka szybko rósł – w połowie lat 80. wyjechał do Niemiec, skąd kierował grupą przestępczą składającą się z prawie 300 osób. Otworzył również w Hamburgu sklep z elektroniką o nazwie „Skotex”, który miał być przykrywką dla jego nielegalnych interesów. Prywatnie Skotarczak również był niezwykle ciekawą postacią – zwykł mawiać, że „lepiej jest przeżyć rok życiem tygrysa niż 20 lat życiem żółwia” i tej zasady trzymał się do końca. Jego związki należały do burzliwych, o czym świadczą chociażby 3 małżeństwa.
Prawdziwa historia Nikodema Skotarczaka
Gangster przez lata bardzo umiejętnie unikał wymiaru sprawiedliwości. Mimo że wpadł w ręce policji w Berlinie w 1989 r., nie spędził dużo czasu w więzieniu. Aby z niego zbiec, wykorzystał bardzo sprytny fortel – w czasie widzenia zamienił się ubraniem z własnym bratem, który zgodził się odsiedzieć za niego resztę wyroku. Funkcjonariusze więzienia zorientowali się o tym dopiero po upływie kilku miesięcy.
Nikodem Skotarczak umykał policji również w Polsce. Udało mu się zbiec m.in. podczas obławy w Krakowie, czy uciec z konwoju policyjnego wiozącego go do Warszawy. W więzieniu został osadzony dopiero w 1993 r., za posługiwanie się fałszywym paszportem, jednak już rok później wyszedł za dobre sprawowanie (podobno prawdziwym powodem zwolnienia była olbrzymia łapówka). Nieoficjalnie mówiło się, że Nikoś miał doskonałe układy z wieloma wysoko postawionymi obywatelami, zarówno w PRL-u, jak i w czasach po transformacji ustrojowej. Może o tym świadczyć chociażby bliska znajomość z władzami klubu sportowego Lechia Gdańsk, którego sponsorem był przez lata czy przyjaźń z założycielem towarzystwa ubezpieczeniowego Hestia. Proces Nikodema Skotarczaka, jednego z największych polskich gangsterów, rozpoczął się dopiero w 1996 r. Został on oskarżony m.in. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz kradzież i przemyt samochodów.
Nikodem Skotarczak – Las Vegas i nagła śmierć
Proces nie został jednak zakończony – przerwało go zabójstwo Nikosia, do którego doszło w kwietniu 1998 r. w trójmiejskiej agencji towarzyskiej „Las Vegas”. Gangster zginął od strzału z bliskiej odległości. Było to zabójstwo na zlecenie.
Czytaj także: Dlaczego zginął Nikoś?
Nikodem Skotarczak jako bohater popkultury
Mit założyciela polskiej mafii samochodowej, który stworzył paserskie imperium i wielokrotnie, z niezwykłą fantazją umykał policji, doczekał się wielu interpretacji. Wydana w Niemczech książka o Nikodemie Skotarczaku doczekała się wielotysięcznego nakładu. Stał się on również bohaterem polskiej literatury faktu. Była to „Spowiedź Nikosia zza grobu”, Tadeusza Batyra. W 1996 r. Wojciech Szumowski nakręcił film oparty na jego historii zatytułowany „Kraina Złudzeń”.
Ciekawy jest również fakt, że Nikodem Skotarczak wystąpił w filmie „Sztos” Olafa Lubaszenki. Zagrał tam epizodyczną rolę, wcielając się w rolę gangstera.
Jak pokochałam gangstera
Nikoś stał się bohaterem najnowszego filmu Macieja Kawulskiego, który od niedawna można obejrzeć na Netflixie. W Nikodema Skotarczaka wcielił się Tomasz Włosok. U jego boku pojawiła się Agnieszka Grochowska (Czarna) oraz Antonii Królikowski, Krystyna Janda, Janusz Chabior, Dawid Ogrodnik czy Eryk Lubos. „Jak pokochałam gangstera” bije rekordy popularności na platformie streamingowej, od nie opuszczając TOP 3 Netflixa.
Okazuje się jednak, że nie wszystkim przypadł on do gustu. Produkcję mocno skrytykowała ostatnia żona Nikosia – Edyta Skotarczak. W emocjonującym oświadczeniu napisała ona m.in. że wiele przedstawionych wydarzeń mija się z prawdą, ona natomiast nie brała udziału w tworzeniu scenariusza, ani nawet go nie autoryzowała.
W mojej ocenie, jak i w ocenie osób znających Nikodema oraz mnie - ten projekt jest jednym wielkim bluźnierstwem i nie sposób nie odnieść wrażenia, iż ma na celu pokazanie jego postaci w negatywnym, upokarzającym, umniejszającym i po części zakłamanym świetle.
Film „Jak pokochałam gangstera” można obejrzeć na Netflixie od 5 stycznia.
***