Opowiadania szkolne

Szkoła, jaka jest, każdy pamięta. A jeśli pamięć szwankuje, powinien zajrzeć do książki "Opowiadania szkolne", w której dziewiętnastu autorów wspomina - lub tylko fantazjuje - na temat uczniowskiej przeszłości.

Okładka książki
Okładka książkiINTERIA.PL

I nie jest. Nauka w opowiadaniach schodzi na daleki plan. Liczy się to, czym naprawdę żyją młodzi. Mamy więc galerię pełnokrwistych postaci i dramatycznych zdarzeń. Uczennicy podejrzewającej ciążę koleżanki doradzają skrobankę. Inna nastolatka zakochuje się w poloniście i bynajmniej nie marzy tylko o mistycznym porozumieniu dusz. Nauczycielka ma romans z podopieczną. Dziewczynka z podstawówki jest prześladowana przez rówieśnice. Podczas klasowego zjazdu wychodzi na jaw tajemnica śmierci maturzysty sprzed lat...

Bywa i lirycznie. Nieśmiały chłopak dzięki poezji znajduje swoje miejsce w życiu. Matka i babka mądrze i z miłością wychowują zbuntowaną nastolatkę. Sławny autor podczas wieczorku w szkole radzi, żeby nie tracić w ławkach cennych godzin, ale wybrać się nad rzekę, bo to słoneczne popołudnie już nie wróci...

Autorzy bez hipokryzji piszą o seksualności dzieci, przemocy, twardych regułach bycia "trendy". Unikają przy tym jak ognia dydaktyzmu, a ich teksty skrzą się dowcipem (ech, ta galeria karierowiczów z ZMP, nawiedzonych polonistek i herod-bab dyrektorek). Dlatego - choć oczywiście w słoneczny dzień lepiej pójść nad rzekę - to sięgnięcie po "Opowiadania szkolne" też jest niezłym pomysłem.

Małgorzata Olszewska

Opowiadania szkolne
Wydawnictwo Prószyńki i S-ka
Warszawa 2007

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas