Ukrainka pokazała swoją ewakuację do Polski. "To najstraszniejsza podróż. Dzięki, Rosjo"

Wojna w Ukrainie to cierpienie tysięcy bezbronnych ludzi. Ci, którzy zdecydowali się opuścić ogarnięty konfliktem zbrojnym kraj, znajdują tymczasowe schronienie w Polsce. Od 24 lutego, czyli dnia początku agresji Rosji, granicę polsko-ukraińską przekroczyło ponad 1,8 miliona uchodźców z Ukrainy – informuje Straż Graniczna. Ukrainka pokazała jak wyglądała jej ewakuacja do Polski. Relacja chwyta za serce.

Ukrainka pokazała swoją ewakuację do Polski
Ukrainka pokazała swoją ewakuację do PolskiMaciej Luczniewski/REPORTEREast News

6 marca o godzinie 20 liczba uchodźców z Ukrainy, która przybyła do Polski, przekroczyła milion osób. Dziś jest ich już ponad 1,8 miliona. To osoby, które granicę naszego kraju przekroczyły z kilkoma bagażami, zostawiając w swoim kraju nie tylko życiowy dobytek, ale często również swoich najbliższych.

Ukrainka pokazała swoją ewakuację do Polski

Swoją wielogodzinną podróż kobieta rozpoczęła od dotarcia na stację kolejową w Kijowie, skąd skierowała się pociągiem do Lwowa, a następnie do Przemyśla. W międzyczasie pokazała wideo opatrzone opisem: "Ukraińscy wolontariusze łamią moje serce".

W pociągu do Polski kobieta spędziła 10 długich godzin. Jak wynika z jej relacji - całą drogę musiała stać. Na przejściu granicznym oczekiwała kolejnych 5 godzin. "Lubię to!" - skwitowała sarkastycznie.

"Nie mogę uwierzyć, że się ewakuowałam"

Niedługo później kobieta była już w naszym kraju. "Jestem w Polsce. Za darmo i bez paszportu" - napisała. Następnie pokazała swój posiłek - "darmowe, pyszne vareniki", czyli pierogi. Po 7 godzinach spędzonych w pociągu Ukrainka dotarła do Łodzi.

"Nie mogę uwierzyć, że ewakuowałam się do Polski" - napisała. Podziękowała również polskim wolontariuszom. Ostatecznym celem podróży kobiety była Warszawa. "To najstraszniejsza podróż w moim życiu. Dziękuję, Putin" - zakończyła swoją relację.

Co z rodzicami?

Pod filmikiem zaroiło się od komentarzy. Część internautów gorąco witała kobietę w Polsce, życząc jej dużo pomyślności. Nie zabrakło jednak wpisów, w których otwarcie krytykowano podejście Ukrainki. "Nie ma jak to się lansować na tik tok. Uciekasz czy podróżujesz sobie? Wszystko za darmo", "Czyli cieszysz się że wybuchła wojna bo jesteś w Polsce bez paszportu i żadnych kontroli? Bo nie rozumiem?" - pisali niektórzy.

Natychmiast natrafiali jednak na kontrę. "Nie, cieszy się że udało się jej uratować życie i uciec przed codziennymi bombardowaniami mimo braku paszportu. Może by tak mała zmiana perspektywy?" - czytamy w odpowiedzi.

Obserwatorzy TikTokowego konta Ukrainki dopytywali również o jej rodziców. Kobieta przekazała jednak, iż zostali w bunkrze.

***

Zobacz również:

Zostają w bombardowanych miastach. Nie mają gdzie uciekaćAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas