Wieś na Kaszubach zachwyciła turystów. Mówią o niej “polskie Saint Tropez”

Oprac.: Bartosz Stoczkowski
Lazurowe tafle jezior, plaże, białe żagle jachtów i kameralna atmosfera kaszubskiej wsi — urok Chmielna od wielu lat przyciąga jak magnes, uwielbiał je również polski James Dean.

Spis treści:
Letniskowo-turystyczna wieś Chmielno położona jest nad jeziorami Białym i Kłodno w sercu Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Tu rozpoczyna się szlak wodny zwany "Kółkiem Raduńskim", który tworzy 10 połączonych ze sobą jezior.
Atrakcyjne położenie wsi sprawia, że już w XIX wieku zjeżdżali tu letnicy w poszukiwaniu wytchnienia od wielkomiejskiego zgiełku. Przyroda to jednak nie wszystko, co ma do zaoferowania Chmielno. W sezonie na gości czeka wiele atrakcji — gospodarze zadbali, by nikt tu się nie nudził.
Sielsko-anielsko i turystycznie
Turyści przyjeżdżający w te okolice na wypoczynek przede wszystkim cenią bliskość natury — wody, lasów i malowniczych wzgórz. Lokalne władze starają się, by bez ingerencji w krajobraz, tworzyć udogodnienia do uprawiania sportów wodnych.
Chmielno stwarza doskonałe warunki do uprawiania kajakarstwa — gmina zadbała o rampy dla kajaków, ślizgawki do wodowania sprzętu, schronienia z przestrzenią do wypoczynku i organizowania grilla. Co więcej, przy brzegu zamontowano specjalne suszarki na kajaki, przenośne toalety oraz pojemniki na odpadki.
Miłośnicy żeglarstwa również znajdą tu doskonałe warunki do realizacji swojego hobby. Ponadto, korzystając z lokalnej agroturystyki, goście mogą spodziewać się różnorodnych atrakcji i imprez organizowanych zarówno przez władze gminy, jak i właścicieli miejscowych ośrodków wypoczynkowych.

Kaszubska tabaka, truskawka i garnki
Chmielno zawsze słynęło jako stolica tabaki kaszubskiej. Nie dziwi więc, że stałym punktem kalendarza lokalnych imprez są Mistrzostwa Polski w Zażywaniu Tabaki. Na Kaszubach korzystanie z tabaki jest praktyką przekazywaną z pokolenia na pokolenie.
Kiedyś niemal każdy Kaszub korzystał z tabaki, a podzielenie się tabaką z nieznajomym uważane było za gest przyjaźni i szacunku. Dziś zażywanie tabaki traktowane jest jako symbol odrębności regionu — tabaka i akcesoria do jej przechowywania są produkowane przez miejscowych rzemieślników, a ich zakup to obowiązkowa pamiątka turystyczna z Chmielna.

Od kilku lat w Chmielnie — najbardziej truskawkowej gminie na Kaszubach — organizowany jest również Festiwal Truskawki Kaszubskiej. Na początku lipca można więc wziąć udział w degustacjach, kiermaszu i pokazach kulinarnych, które towarzyszą imprezie.
Chmielno słynie również z garncarstwa. Gliniane wyroby można podziwiać w Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów. Ozdobne naczynia zaczął wyrabiać w 1897 roku Franciszek Necel, a jego potomkowie kultywują garncarstwo chmieleńskie do dziś.
W sklepie przy muzeum można nabyć ręcznie wykonywane naczynia ceramiczne z tradycyjnymi wzorami gałązki bzu i tulipana — są tu czajniczki, filiżanki, cukierniczki, a nawet donice do mielenia tabaki. Na miejscu dostępne są warsztaty garncarstwa, gdzie z instruktorem można stworzyć swoje własne gliniane dzieło sztuki.

Kaszubskie wesele legendy kina
Z Chmielnem związany był Zbigniew Cybulski, który lubił tu wypoczywać. Niezwykle popularny aktor lat 60-tych, zwany polskim Jamesem Deanem, wyprawił tu huczne wesele, które do dziś pamiętają starsi mieszkańcy wsi. Nic dziwnego, do Chmielna zjechała cała ówczesna bohema artystyczna Trójmiasta — malarze, aktorzy, reżyserzy i pisarze. Do tańca grała orkiestra cygańska.

Wydarzenie towarzyskie, o którym mówiła wtedy cała Polska, przeszło do historii Chmielna. W 2015 roku, w 55 rocznicę ślubu nieżyjącego już aktora, zespół "Chmielanie" wystawił wesele kaszubskie z elementami wesela Cybulskiego i Elżbiety Chwalibóg.
Na imprezie bawiły się tłumy mieszkańców i turystów. Na elewacji budynku, w którym niegdyś mieściła się restauracja Józefinka, gdzie 30 sierpnia 1960 r. odbyła się najsłynniejsza w okolicy weselna zabawa, odsłonięta została pamiątkowa tablica.
Zobacz również:
Jakie kwiaty na cmentarz wybrać? Najtrwalsze rośliny na groby
Hieny cmentarne wracają przez kryzys. Na co trzeba zwrócić uwagę?
Mak w trumnie, dziecko pod progiem. Tak radzono sobie ze śmiercią