Reklama

Był rok 1983, a ja leżałem na plaży z kolegami

Przeszła koło nas grupka dziewczyn, i wtedy ją zobaczyłem. Nie mogłem od niej oderwać oczu. Potem znów ją zobaczyłem na molo. Podeszłem i zaprosiłem na lody. Umówiliśmy się na następny wieczór.

Przeszła koło nas grupka dziewczyn, i wtedy ją zobaczyłem. Nie mogłem od niej oderwać oczu. Potem znów ją zobaczyłem na molo. Podeszłem i zaprosiłem na lody. Umówiliśmy się na następny wieczór.

Przyszedłem z różą, spędziliśmy miły wieczór. Było cudownie, wieczór nad morze. Gdy odprowadzałem ją pod ośrodek było już późno. Powiedziała aby został pod bramą bo na terenie ośrodka jest niebezpieczny pies. Miała sama szybko pobiec do wejścia.

Ale ja jej nie pozwoliłem. Wziełem na ręcę i pobiegłem pod drzwi.

Dostałem buziaka, no i miałem jakoś wrócić. Zapomniałem o piesku i poszłem spacerkiem i... tydzień leżałem w szpitalu.

Beacie najwidoczniej spodobała się moja odwaga, gdzyż jestem z moją żoną już 20 lat, i jak widać, sposób którym oczarowałem (oj jaki ja byłem pogryziony)ją zadziałał, bo mnie wciąż kocha ;-)

Reklama

Jarosław Grabowski

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy