Reklama

Elżbieta z Warszawy:

Mężczyznę moich marzeń dokładnie sobie zaplanowałam. Pamiętam dokładnie w listopadzie minie 4 lata jak został poczęty. Jakaż była moja radość, że to jest właśnie On, mój i tylko mój.

To nic, że przez te trzy lata nie przespałam całej nocy, że gdy wracam z pracy słyszę od drzwi: "mama daj pic, chcę samochód z hamulcem, pźitul mnie". Rzucam wszystko aby sprostać jego zachciankom. Później gdy śpiewa mi piosenkę:"Bardzo, bardzo, bardzo kocham swoją mamę" chce mi się żyć,żyć tylko dla niego.

Uwielbiam na niego patrzeć jak sprawdza w samochodzie czy jest koło zapasowe, słuchać jak opowiada o obejrzanej przed chwilą bajce, odpowiadać na pytania: "Dlaczego jest już noc?".

Reklama

Każdego dnia dziękuję Bogu za tą małą istotkę, która wniosła w moje życie tyle radości i ciepła. Życzę każdej kobiecie aby spełniła marzenia o swoim meżczyźnie.

Praca została nagrodzona w konkursie "Mężczyzna moich marzeń".

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy