Reklama

Joanna z Lublina:

Droga Redakcjo,

Oto mój interlokutor: Kasia- lat 5 i pół, jedynaczka, pseudonim nadany przez rodzine: Żółty Rezolutor (pochodna Dementora, wysysająca siły ciągłym pytaniem a ubrany cały czas na żółto).

Ja: Kasiu, powiedz mi czy masz jakąś ulubioną zabawkę?

K: A co, coś nowego mi kupiłaś? Pokaż, pokaż!

J: Nie, chcę zapytać o twoje stare zabawki. Pamiętam, że w ubiegłym roku chciałaś dostać maskotkę.

K: Ja nie pamiętam, na pewno coś kupiłaś, czy jest żółte? pokaż!

J: Słowo daję, że nic nie kupiłam, ani żółtego ani różowego.

Reklama

K (wyraźnie zawiedziona): To po co przyszłaś ;)))

J: Przyszłam z tobą zrobić wywiad, taki jak w telewizji.

K: Ojej!!! To fajnie! To ja się póję ładnie ubrać, żeby dobrze wypaść w dzienniku.

J: Wywiad jest do czasopisma a ty jesteś ładnie ubrana.

K: No pewno, bo jestem siostrą Puchatka.

J: To powiesz mi jaką zabawkę lubisz najbardziej.

K: No przecież ty dobrze wiesz to po co się pytasz. Pewno, że najbardziej kocham Puchatka.

J: A masz Puchatka w domu?

K: Oj ty ciotka już jesteś gorsza niż babcia. Sama mi Puchatka przyniosłaś w ubiegłym roku, podobno zgubił się w lesie i płakał.

J: I co było dalej?

K: No spodobał mu się mój pokoj, jak tylko przyszedł to do razu przestał płakać. Jak dałam mu miodu to mama na mnie krzyczała, choć wcale dużo nie zjadł. No i trzeba go było kąpać. Mama go wykąpała w pralce. Okropność. Patrzyłam przez szybkę jak wiruje jak na karuzeli. Potem mu się zrobiło niedobrze, aż wyblakł tak chorował. Odtąd z miodku były nici.

J: A gdzie on teraz jest?

K: Teraz śpi. Całą noc mnie budził, podobno śnił mu się wilk.

J: A tobie co się śniło?

K: Też wilk i Puchatek.

J: Jaki powinien być ulubiony miś?

K: taki jak Puchatek: musi byc tylko mój i żółty i kochany.

Praca została nagrodzona w "Misiowym konkursie"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy