Reklama

Nie, dziękuję...

Czy umiesz odmówić? Czy potrafisz odmówić tak, żeby nikt nie poczuł się urażony twoim "nie"? Zastanówmy się nad tym, jak wielką rolę odgrywa w naszym życiu umiejętność odmawiania, która urasta niekiedy do rangi jednej z najtrudniejszych umiejętności.

Jest takie powiedzenie, że "pewnym osobom się nie odmawia", ale czy w każdym przypadku jest ono prawdziwe? Przecież to zależy od tego, kto, kiedy i o co poprosi!

Trudno nie wypełniać poleceń przełożonych w pracy, ale jeżeli wykraczają one poza szczególnie i ogólnie pojęta definicję naszego zakresu obowiązków, można zacząć się zastanawiać...

Koleżance, koledze, przyjacielowi czy przyjaciółce odmówić trudno, ale bywają sytuacje, że naprawdę nie możemy spełnić ich próśb. Nie krygujmy się wtedy: w imię dalszej koleżeńskości lub przyjaźni mówmy szczerze, po prostu, jak jest i dlaczego musimy odmówić. Jeśli oczywiście musimy to zrobić.

Reklama

Warto pamiętać o możliwości odmówienia przy różnych okazjach alkoholowych, kiedy to typowo polskie zaproszenia: "ze mną się nie napijesz?", albo "napij się, jeden ci nie zaszkodzi"; mogą niekiedy doprowadzić do tragedii i pewnie już nieraz doprowadziły...

Podobnie jest z zachęcaniem do palenia czy ćpania, kiedy jedna "drobna" zgoda rodzić może nieobliczalne w skutkach konsekwencje.

Jeszcze bardziej skomplikowana sytuacja związana z odmawianiem lub zgodą powstaje w stosunkach damsko-męskich, zwłaszcza w trakcie różnych imprez czy przypadkowych spotkań towarzyskich. W takich sytuacjach panuje czasem klimat utrudniający zdroworozsądkowe traktowanie rzeczywistości...

O odmawianiu lub nieodmawianiu w związku dwojga ludzi, związku uczuciowym, można pisać bez końca. Stanowi on kwintesencję życia, odzwierciedla wszystkie "skryte i jawne" pragnienia i oczekiwania ludzkie, wypełniony jest intymnością i bywa źródłem przeżyć z gatunku najważniejszych.

W takim związku prośby, propozycje, zgody i niezgody, intymne zwodzenie i cała ta męsko-damska gra stanowić może źródł rozkoszy, ale także i tutaj warto zdawać sobie sprawę z granic. Najbardziej z granic psychicznych: chodzi o to, żeby nie dręczyć, nie szantażować, nie zamykać drzwi...

Skomplikowane to wszystko, jak zresztą całe życie, ale chciałam was zainteresować właśnie problemami związanymi z odmawianiem, bo "powtórzę" na co dzień nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele niekiedy zależy od prostego "tak" lub "nie"...

Grażyna

grazynamika@interia.pll

Porozmawiaj o tym na Forum

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy