Reklama

Perły, wisiory, obroże...

Najnowsza moda wciąż bardzo lubi biżuterię. Dzięki niej mamy błyszczeć, prowokować, kusić. Nawet brak umiaru ujdzie nam na sucho.

Najnowsza moda wciąż bardzo lubi biżuterię. Dzięki niej mamy błyszczeć, prowokować, kusić. Nawet brak umiaru ujdzie nam na sucho.

Nosimy przede wszystkim wisiory i naszyjniki - im więcej, tym lepiej. Chętnie zakładamy także bransolety oraz wiszące kolczyki.

Do lat 20. nawiązują perły. Podobno nie przynoszą szczęścia, ale w kilku długich sznurach na szyi będziemy z pewnością wyglądać elegancko i bardzo kobieco. Z babcinych kuferków wyciągamy też broszki, kamelie i medaliony.

Biżuteria, którą w latach 60. nosiły nasze mamy, również jest jak najbardziej na czasie. Powinnyśmy na nowo przekonać się do plastikowych korali, klipsów, pierścionków i bransoletek, najlepiej w żywych kolorach.

Reklama

Mamy też odniesienia do stylu punk. Przypominają go łańcuchy zakładane we wszelkich moźliwych miejscach, biżuteria ze skóry, obroże na szyję, itd.

Zwolenniczki ekstrawagancji mogą jeszcze sięgnać po biżuterię "religijną" - wisiorki z dużymi krzyżykami albo bransoletki z podobiznami świętych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: perły
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy