Aby mąż poświęcał ci więcej uwagi
Po latach masz wrażenie, że choć z partnerem łączą cię dzieci i domowe sprawy, to wasz związek schodzi trochę na dalszy plan? Jeśli brakuje ci dawnej bliskości, podpowiadamy, jak zbudować ją na nowo.
Tęsknisz za czasami, kiedy partner interesował się tym, jak upłynął ci dzień? Każdą swoją wolną chwilę chciał spędzać z tobą. A gdy musiał wyjechać, ciągle do ciebie dzwonił. Dziś wciąż się mijacie, a kiedy możecie pobyć we dwoje, on milczy i nie odrywa wzroku od smartfona.
Nie masz wątpliwości, że cię kocha, ale wolałabyś, żeby bardziej to okazywał. Jeżeli czujesz się trochę zaniedbywana przez męża, wypróbuj cztery sposoby na ożywienie relacji. Zadziałają lepiej niż narzekania.
„Wyłącz telewizor i porozmawiajmy!” – oto najbardziej znienawidzony przez mężczyzn tekst. Równie alergicznie reagują na: „Kiedy będziemy mogli w końcu pogadać?” lub: „Halo, może nie zauważyłeś, ale ja tu jestem!”.
Ponieważ rozmowa nie jest ich ulubioną formą porozumiewania się, żale żony traktują jak presję. Po takim wstępie nie ma co liczyć, że nawet niewinna wymiana zdań odbędzie się w przyjacielskiej atmosferze. Partner będzie miał cały czas w tyle głowy, że został do niej zmuszony.
Jeżeli chcesz z nim częściej rozmawiać, spraw, by sam poczuł taką potrzebę. Mężczyźni nie lubią gawędzić na kanapie, bo dla nich to strata czasu. Otwierają się podczas wykonywania jakiejś czynności.
Dlatego my umawiamy się z przyjaciółkami na plotki przy kawie, a oni naprawiają z kolegami samochód. Spędzajcie więc więcej czasu na wspólnym działaniu. Gdy partner pracuje w ogrodzie, nie zamykaj się w kuchni. Razem zbierzcie liście, uporządkujcie altankę. Wcześniej czy później pierwszy cię zagadnie.
Nie szkodzi, że na początku rozmowa będzie dotyczyła wykonywanej pracy. Przekonasz się, że gdy uporacie się z robotą i będziecie odpoczywać, dyskusja zejdzie na ciekawsze wątki. Dla tych samych powodów warto towarzyszyć mu w zajęciach, które go odprężają.
Jeżeli do tej pory sam wyjeżdżał w góry, wybierz się z nim. Mężczyźni budują więź, robiąc coś ramię w ramię. Kiedy będziesz aktywnie spędzać czas przy jego boku, prędzej się przed tobą odkryje. A tematów do rozmowy nigdy wam nie zabraknie.
Wieloletnie pary zakładają, że znają się na wylot, więc ich komunikacja przebiega według utartego schematu. Najczęściej ogranicza się do poleceń („Kup chleb”) oraz stwierdzeń („Dziś nie dam rady odebrać dzieci ze szkoły”). Taka rozmowa stwarza pozory porozumienia, ale w rzeczywistości oddala partnerów.
Jak to zmienić? Przypomnij sobie czasy, kiedy się poznawaliście, a ty chciałaś wiedzieć o nim jak najwięcej. Wtedy uważnie go słuchałaś. Interesowało cię, co sądzi i co czuje. Dobrze byłoby do takiej "uważności" powrócić.
Gdy mąż o czymś ci opowie, zadaj mu na ten temat kilka pytań. Nie tylko o samo zdarzenie, ale również o emocje: „Co wtedy pomyślałeś?”, „Jak wpadłeś na ten pomysł?”. Postaraj się nie oceniać ani nie udzielać rad. Tak upewnisz go w przekonaniu, że jesteś jego powiernicą i najlepszym wsparciem. Co więcej, zacznie z tobą rozmawiać w podobny sposób.
Sekret tkwi w tym, by stawiać pytania w odpowiednim momencie. Nawiązuj nimi do jego konkretnych wypowiedzi. Kiedy mąż się nie odzywa, a ty naciskasz, by wyznał, o czym myśli, prędzej się zdenerwuje, niż zwierzy.
Najlepiej walczyć z rutyną, próbując nowych rzeczy. Tak nawet po kilkunastu latach związku możesz partnera zaskoczyć. Bo nie podejrzewał cię o talent plastyczny ani o to, że jesteś świetnym piechurem. Nagle widzi cię w innym świetle, a to sprzyja podtrzymaniu atrakcyjności.
Jeśli jednak mężczyźnie żyje się wygodnie, raczej nie będzie skłonny do podejmowania wspólnych wyzwań. Dlatego postaw go przed faktem – oznajmij, że wykupiłaś próbną lekcję tańca lub wyjeżdżacie na wycieczkę.
Nie kieruj się jego upodobaniami, bo przecież sens eksperymentu polega na tym, że uczestniczycie w nieznanym przedsięwzięciu, które ma być dla was obojga niespodzianką. Może się oczywiście zdarzyć, że doświadczenie okaże się niewypałem. Wówczas on pomarudzi: „Po co nam to w ogóle było”, ale na pewno nie przyjdzie mu do głowy, że jesteś nudna!
Nie zawsze musisz uciekać się do trików, by zasygnalizować mężowi, że potrzebujesz więcej zainteresowania. Jego przecież też obchodzi los waszego związku. Często jednak mówimy o tym w taki sposób, że on czuje się oskarżany. I zaczyna się bronić, zamiast współpracować.
Dlatego lepiej przedstawić mu sprawę w pozytywnym świetle. Zamiast: „Ostatnio mnie nie słuchasz” albo: „Czuję się zaniedbywana”, powiedz: „Brakuje mi rozmowy z tobą, bo po tylu latach nie mogę się z tobą nagadać” lub: „Kiedy tak spacerujemy, spływa ze mnie zmęczenie. Musimy wychodzić częściej”. W ten sposób dasz mężowi do zrozumienia, czego oczekujesz i że wciąż jest dla ciebie ważny.
Maria Barcz