Co oznacza takie zachowanie?
Malec bierze wszystko do ust lub często kołysze się na boki? Terapeuta dziecięcy wyjaśnia, co jest naturalne u niemowlęcia, a jakich sygnałów nie wolno ignorować.
Uważnie śledzisz każdy ruch swojego dziecka i cieszysz się, gdy po raz pierwszy się uśmiechnie, chwyci zabawkę lub samodzielnie usiądzie.
Jednak niektóre praktyki malca mogą cię wprawić w osłupienie. Skąd się biorą zabawne ruchy lub nietypowe zachowania?
Problem: Wkładanie przedmiotów do buzi
Powód: Okolice ust, język oraz wnętrze policzków to wrażliwa strefa, w której znajduje się wiele receptorów.
Kilkumiesięczny maluch wkłada wszystko do buzi, bo dzięki temu poznaje fakturę, smak, zapach, kształt przedmiotu.
W ten sposób zbiera ważne informacje (dopiero kilka miesięcy później będzie mógł oceniać kształty i rodzaj powierzchni wyłącznie za pomocą wzroku).
Najpierw musi się ich "nauczyć", badając je rączkami i wkładając do buzi. Manipulowanie zabawkami wokół ust pełni jeszcze jedną rolę - masuje wargi i język, co potem sprzyja rozwojowi mowy.
Rozwiązanie: Pozwól dziecku na taką zabawę, ale zadbaj o to, by grzechotki, gryzaczki i plastikowe zwierzątka były czyste (raz w tygodniu myj je w wodzie z dodatkiem mydła dla niemowląt - w żadnym razie nie używaj drażniących detergentów.
Staraj się, by zabawki miały różne faktury oraz rozmaitą twardość.
Miej też na uwadze, że w zasięgu rączek malucha nie powinny znajdować się przedmioty, które mogą być dla niego niebezpiecznie (np. zbyt małe - co grozi połknięciem oraz takie, które w całości mogą zaklinować się w jego buzi!).
Pamiętaj! Maluch od 3. miesiąca często wkłada rączki do ust, aby masować sobie dziąsła w okresie ząbkowania. Wówczas trzeba podawać mu np. żelowe gryzaczki (przyniosą ulgę, kiedy schłodzi się je w lodówce).
Problem: Ślinienie się podczas zabawy
Powód: Twojemu dziecku stale rosną nowe ząbki. Dla organizmu są one jakby "ciałem obcym", na które jama ustna reaguje zwiększoną aktywnością ślinianek.
To zjawisko często nasila się u maluchów pod koniec 1. roku życia, gdy ząbków zaczyna być całkiem sporo.
Rozwiązanie: Póki problem sam nie zniknie, zakładaj dziecku mały śliniaczek lub dodatkowy T-shirt (który w razie potrzeby można zdjąć lub zmienić).
Pamiętaj! Jeśli ślina kapie, bo malec ma stale otwartą buzię, zgłoś się z nim do logopedy lub laryngologa.
To może świadczyć o zmniejszonym napięciu mięśniowym w obrębie jamy ustnej (co powoduje problemy z nauką mówienia) lub wskazywać na nieprawidłowości laryngologiczne (np. przerost trzeciego migdałka).
Problem: Raczkowanie bokiem lub tyłem
Powód: Czasami dzieci wędrują w różnych kierunkach i eksperymentują.
Maluch przede wszystkim powinien wędrować na czworakach, do przodu, ruchem naprzemiennym. Dzięki temu tworzą się w mózgu połączenia pomiędzy obiema półkulami.
Naprzemienna praca rąk i nóg jest konieczna do rozwoju prawidłowej koordynacji ruchowej. Wędrowanie tyłem lub bokiem powinno stanowić wyjątek.
Rozwiązanie: Zachęcaj dziecko do aktywności, układaj mu zabawki, do których powinno samodzielnie powędrować i śledź jego postępy.
Jeżeli zwykle będzie raczkowało do przodu, wszelką "inność" możesz uznać wyłącznie za zabawę.
Pamiętaj! Jeżeli dziecko stale porusza się inaczej np.: pociąga jedną nóżką, nie używa kończyn naprzemiennie tylko stronami (lewa ręka - lewa noga i odwrotnie), podczas raczkowania ma wygięte do wewnątrz dłonie, "idzie" rączkami, i podciąga pupę - poproś o radę terapeutę lub doświadczonego rehabilitanta. Obserwuj dalszy rozwój ruchowy malca.
Pominięcie okresu raczkowania w przyszłości może prowadzić do pojawienia się dysleksji lub innych dysfunkcji.
Problem: Uderzanie główką w szczebelki
Powód: Maluch dostarcza sobie mocnych bodźców, aby pobudzić pewne receptory, które informują mózg np. o położeniu poszczególnych części ciała.
To dzięki tym receptorem dziecko "wie", że ręka jest zgięta, a noga uniesiona - jest to konieczne m.in. do nauki siadania, wstawania, chodzenia, itp.
Zachowanie szkraba może zatem świadczyć o zwiększonej potrzebie tzw. czucia głębokiego, ale także wskazywać na... zwykłą nudę.
Rozwiązanie: Daj dziecku to, co samo próbuje sobie zorganizować: ciekawe zajęcia, zabawki, twoje towarzystwo.
Pohuśtaj je i pomasuj: z wyczuciem pougniataj mu całą dłonią przedramiona i łydki, a palcami - paznokcie.
Często taka zabawa uspokaja i wycisza, więc dziecko z większą uwagą zajmuje się np. oglądaniem maskotki.
Pamiętaj! Nie pozwalaj na zabawę, w której malec uderza głową np. o meble.
Niemowlę słabo jeszcze kontroluje swoje ruchy oraz siłę, z jaką uderza, więc może sobie niechcący zrobić krzywdę.
Problem: Kołysanie się z boku na bok
Powód: Niemowlę w ten sposób doskonali zmysł równowagi, który odpowiada m.in. za rozwój ruchowy (np. raczkowanie, chodzenie) oraz orientację w przestrzeni.
Aby ten zmysł mógł się prawidłowo rozwijać, dziecko potrzebuje odpowiednich bodźców, np. huśtania, kręcenia oraz ruchu w przestrzeni.
Kołysanie się pozwala też osiągnąć stan równowagi między pobudzeniem a wyciszeniem.
Rozwiązanie: Potrzeba bujania i noszenia na rękach wskazuje, że szkrab wymaga większej stymulacji zmysłu równowagi.
Nie pozostawiaj więc go na dłużej w bezruchu. Kup huśtawkę niemowlęcą.
Baw się z malcem w podskoki na twoich kolanach i bujanie na piłce plażowej.
Ale jeżeli twoje dziecko kołysze się długo, jednostajnie, jednocześnie nie zajmuje go nic innego (zachowuje się tak, jakby się wyłączało), jak najszybciej zasięgnij porady terapeuty!
Pamiętaj! Jednostajne bujanie wycisza, a nawet usypia. Z kolei kręcenie w kółko zdecydowanie pobudza dziecko - podczas ruchu obrotowego może ono doświadczyć zbyt dużej ilości bodźców.
Dlatego nie sadzaj niemowlęcia na karuzeli, ani sama nie wiruj z nim więcej niż dwa, trzy obroty wokół własnej osi!