Eksperci: Krew pępowinowa może ratować życie
Krew pępowinowa może ratować życie chorych ludzi tak jak komórki szpiku kostnego. Jednak, w Polsce jest ona najczęściej bezpowrotnie tracona – oceniają eksperci.
Dlatego, we wrześniu rusza akcja społeczna zbierania krwi pępowinowej do banku publicznego. Organizatorzy II edycji ogólnopolskiej akcji Dni Krwi Pępowinowej poinformowali o tym w środę na konferencji prasowej w Warszawie.
- Podczas akcji, każda kobieta rodząca w jednym z 16 szpitali w wybranych miastach Polski będzie mogła bezinteresownie przekazać krew pępowinową swojego dziecka na potrzeby publiczne - powiedział Tomasz Baran, lekarz z Polskiego Banku Komórek Macierzystych (PBKM), inicjatora przedsięwzięcia.
Akcja jest realizowana we współpracy z Ministerstwem Zdrowia oraz Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym ds. Transplantacji POLTRANSPLANT i ma na celu zwiększenie w Polsce zasobów krwi pępowinowej, która podobnie jak szpik kostny zawiera bezcenne komórki macierzyste i może być wykorzystana w leczeniu np. nowotworów krwi.
- W codziennej praktyce nie zdarzyło nam się ani razu, by którakolwiek z kobiet - oczywiście po uprzednim poinformowaniu - odmówiła pobrania i bezinteresownego oddania krwi pępowinowej - powiedziała dr Anna Cyganek ze Szpitala Klinicznego im. Dzieciątka Jezus w Warszawie, który jako pierwszy ośrodek w kraju zaczął od kwietnia 2011 r. pobierać we współpracy z PBKM krew pępowinową na cele publiczne.
Podkreśliła, że pobranie krwi pępowinowej jest prostym, krótkim i nieinwazyjnym zabiegiem, zupełnie nieszkodliwym dla noworodka i matki. Tuż po urodzeniu dziecka i odcięciu pępowiny nakłuwa się naczynie pępowiny i pobiera krew dopóki łożysko się nie odklei, do czego dochodzi zazwyczaj w przeciągu 30 minut po porodzie.
Z danych przedstawionych przez Tomasza Barana wynika, że obecnie, aż 98 proc. krwi pępowinowej jest w Polsce niszczone, a tylko 2 proc. pobierane, z czego ok. 95 proc. trafia do banków rodzinnych, głównie do PBKM, a ok. 5 proc. na potrzeby publiczne.
- Tego cennego materiału komórkowego możemy nie stracić tylko wtedy, gdy go pobierzemy - podkreśliła dr Cyganek. Zwróciła uwagę, że w przeciwieństwie do bankowania rodzinnego, na którym może skorzystać wyłącznie rodzina, do publicznego banku krwi pępowinowej może zgłosić się każda potrzebująca osoba chora (np. chory na białaczkę czy chłoniaka). Ponieważ próbka taka trafia do rejestru POLTRANSPLANT informacja o niej jest dostępna na całym świecie. Oznacza to, że potencjalnymi jej biorcami jest kilka miliardów ludzi na świecie. Warunkiem otrzymania takiej krwi jest jej zgodność tkankowa z biorcą.
- Dlatego im więcej krwi pępowinowej mamy w puli w banku publicznym tym większa możliwość, że dany pacjent znajdzie odpowiednie dla siebie komórki macierzyste - wyjaśniła dr Cyganek.
Zdaniem transplantologa dra Dariusza Boruczkowskiego z PBKM, jednego z pionierów przeszczepiania krwi pępowinowej w Polsce, jej zaletą jest m.in. to, iż materiał biologiczny "czeka" na potrzebującego go pacjenta zdeponowany w ciekłym azocie. Natomiast, w przypadku komórek macierzystych szpiku to chory czeka na odpowiedniego dawcę i jego komórki.
W 2011 r. PBKM pobrał na potrzeby publiczne 482 porcje krwi pępowinowej, z czego większość została zdyskwalifikowana (m.in. na zbyt małą liczbę komórek macierzystych w próbce). Do POLTRANSPLANT-u zgłoszono 140 porcji, które mogą posłużyć do leczenia osób niespokrewnionych z dawcą, przy czym dzięki finansowaniu z MZ udało się sfinansować 100 próbek, a dzięki własnym funduszom PBKM - 40. W sumie, dzięki ubiegłorocznej akcji, publiczne zasoby krwi pępowinowej wzrosły w Polsce o 30 proc.
- Nie są to jeszcze zasoby wystarczające i zadowalające, ale mamy nadzieję, że dzięki tegorocznej akcji uzyskamy co najmniej taki sam wynik - powiedział Baran.
Zdaniem dr Cyganek, im większa edukacja społeczeństwa i im większe poparcie dla tego typu akcji tym większa możliwość, że pula krwi pępowinowej w Polsce będzie większa. "Trzeba mieć nadzieję, że w przyszłości - może niedalekiej - pobieranie krwi pępowinowej na cele publiczne stanie się w naszym kraju rutynowym działaniem" - podsumowała dr Cyganek.
Niestety przygotowanie, przebadanie i przechowywanie komórek macierzystych kosztuje. "Dlatego przeszczepienia krwi pępowinowej są częstsze w najbogatszych krajach świata, np. w USA" - powiedział dr Boruczkowski. Z danych amerykańskich wynika, że w USA do transplantacji komórek macierzystych krwi u dzieci wykorzystuje się głównie krew pępowinową. Na świecie przeszczepienia krwi pępowinowej stanowią obecnie ok. 20 proc. wszystkich przeszczepień komórek macierzystych.
PAP - Nauka w Polsce