Reklama

Jak przygotować dziecko do sukcesu zawodowego?

Chcesz, by twojemu dziecku wiodło się w życiu zawodowym. Ale czy wiesz, jak mu pomóc? Dzisiaj ukończenie dobrych szkół to niestety za mało. Dowiedz się, jak najlepiej nauczyć je podejmowania wyzwań.

Mamy prawo czuć się zdezorientowane. Przecież jeszcze nie tak dawno liczyło się zdobycie jak najlepszego wykształcenia. Najważniejsze były dyplom prestiżowej uczelni i znajomość języków. Dziś ukończenie studiów nie jest przepustką do kariery, a zawodu nie wybiera się raz na całe życie. Rynek pracy zmienia się na naszych oczach. Niektóre profesje znikają, inne przestają być tak potrzebne jak kiedyś. Dlatego bardziej od wiedzy cenione są konkretne cechy charakteru: innowacyjność, samodzielność i umiejętność dostosowania się do zmieniających się warunków.

Reklama

To, czy ktoś odniesie sukces, zależy od tego, czy umie odnaleźć się w zespole, jest otwarty, nie boi się podejmować ryzyka i nie wywołuje konfliktów. Czy możemy nauczyć dziecko takiego podejścia, nawet jeżeli mamy do czynienia z zamkniętym w sobie indywidualistą? Owszem, jeśli te umiejętności będziemy z nim ćwiczyć. Aby nastolatek poradził sobie na drodze kariery, powinien być dobrze "uzbrojony". W jaki oręż warto go wyposażyć, by ułatwić mu start w dorosłe życie?

Te cechy warto rozwijać

Nawet podczas zwykłych czynności możemy wykształcić w dziecku nawyki, które pomogą mu odnaleźć się w przyszłym życiu zawodowym. Dobrze jest oswajać dziecko ze zmianami, które są przecież nieodłączną częścią życia. Wskazujmy mu pozytywne aspekty takich sytuacji. Zmiana szkoły nie musi być powodem do smutku, ale okazją do nawiązania nowych przyjaźni. Przeprowadzka do innego miasta może oznaczać szanse lepszego życia dla całej rodziny. Za każdym razem postaraj się uzmysłowić dziecku, że zmiany oznaczają rozwój.

Kreatywność to modne słowo, które oznacza pomysłowość. Zachęcajmy dzieci do szukania rozwiązań problemów na własną rękę. Nawet gdy te problemy nie dotyczą ich bezpośrednio. Tak wyrobimy w nim dodatkowo wrażliwość na sprawy innych. Poprośmy np. o podsunięcie pomysłu, jak sprawić, by babcia nie zapominała o zażywaniu leków. Możemy zabawić się w wymyślanie wielu wariantów wybrnięcia z jednej sytuacji i nagradzanie najlepszej metody. Chwalmy oryginalne pomysły, namawiajmy do zadawania pytań i testowania pomysłów w praktyce.

Zlecajmy dziecku różne czynności, nie krytykując go, jeśli uczyniło coś nieporadnie. Niech 10-latek robi zakupy, sprząta swój pokój, a 16-latek porozmawia z nauczycielem, jak poprawić oceny. Pamiętaj, żeby pomagać, nie wyręczać. Robienie wszystkiego za dziecko świadczy o braku cierpliwości, a nie o opiekuńczości.

Te umiejętności są w cenie

Bez pomocy innych niewiele da się zrobić. Trudno też osiągnąć sukces w pojedynkę. Dlatego rozwijajmy w nastolatku cechy, które zapewnią mu wsparcie oraz życzliwość otoczenia. Dobra komunikacja to umiejętność skutecznego porozumiewania się, ale także odczytywania emocji i nastawienia rozmówcy. Negocjujmy z dzieckiem, gdy prosi np. o pieniądze na nową grę. Niech nas przekona, niech poszuka argumentów. Tłumaczmy powody naszych decyzji, nie wydawajmy kategorycznych sądów. Zamiast stwierdzenia: "Nie mów z pełnymi ustami" wyjaśnij, że to nieestetyczny widok, który zrazi do niego rozmówców. Gdy dziecko skłamie, nie krzyczmy, ale wyjaśnijmy, jaką przykrość sprawiło nam swoim postępowaniem. Niech dziecko uzasadniając swoje decyzje, opisuje je własnymi słowami. Pomoże mu to lepiej zrozumieć swoje postępowanie, uniknąć powtarzania cudzych opinii. Rozmawiajmy o tym, jak uczucia i emocje wpływają na zachowanie ludzi. Uczmy je umiejętności uważnego słuchania i dostrzegania ukrytych motywów.

Żeby odnalazło się w grupie

Umiejętność współpracy z innymi przydaje się przez całe życie. A ponieważ szkoła skupia się zazwyczaj na indywidualnych wynikach, sami postarajmy się wyrobić nawyk współpracy u nastolatka. Namówmy dziecko na uprawianie sportu zespołowego, np. tenisa, gry w piłkę nożną lub ręczną. W domu zacznijmy od prostszych rzeczy. Od wspólnego przygotowywania kolacji, porządków czy planowania wycieczki na najbliższy weekend. Sprawiedliwie rozdzielmy obowiązki, wyjaśniając krok po kroku, jak wpłyną one na realizację całości. Nie wartościujmy zadań: niech tak samo ważne będzie kupienie mapy, jak zrobienie kanapek i przygotowanie sprzętu, np. namiotu albo rowerów. Wspólnie ustalmy reguły postępowania, a za niedociągnięcia nie wińmy jednej osoby. Pokazujmy, że powodzenie i sukces rodziny zależą od zaangażowania wszystkich jej członków.

Tego można się nauczyć

Dzieci uczą się przez obserwację i naśladowanie dorosłych. Ale żebyśmy byli wiarygodni, za naszymi słowami powinny iść czyny. Jeśli mówimy dziecku, że warto mieć przyjaciół, to dobrze, byśmy i my ich mieli. Gdy tłumaczymy, że czytanie jest ważne, a ono nigdy nie widzi nas z książką, to trudno będzie je przekonać do zmiany zachowania. Oczywiście, może być tak, że chcemy pomóc dzieciom w sprawach, z którymi sami mamy trudności. Wówczas najlepiej sięgnąć po sprawdzony sposób motywowania - poprzez nagradzanie. Nagrody najlepiej wzmacniają budowanie właściwych zachowań. Niech będą nawet te materialne, byle nie pieniężne, np.: brakująca figurka do kolekcji, książka czy naklejki.

Jedną z ważniejszych rzeczy, w które powinniśmy wyposażyć dziecko, jest kreatywność. Często wydaje się nam, że człowiek kreatywny to ten, który tworzy sztukę, konstruuje coś czy opatentowuje wynalazki. A tymczasem kreatywność to sposób niebanalnego myślenia nawet w zwykłych sprawach.

I na koniec - nauka pracy w grupie. Jest zabawa, którą często wykorzystuję na zajęciach. Kilka osób trzyma się za ręce, które są splątane. Trzeba rozsupłać węzeł, nie puszczając rąk. Jeśli każdy będzie ciągnął w swoją stronę, wszyscy się przewrócą i przerwą łańcuch. W takich sytuacjach zwykle uaktywnia się lider, potem jego pomocnicy. Gdy zaczynają zgodnie kooperować, prędko znajdują rozwiązanie.

Tekst: Joanna Bachanek

Olivia
Dowiedz się więcej na temat: nauka | sukces | dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy