Reklama

Nacięcie przy porodzie

Dać się naciąć czy nie? Czy można wcześniej coś zrobić, by jednak uniknąć tego zabiegu? Nasz ekspert rozwieje twoje wątpliwości.

Epizjotomia (tak nacięcie krocza jest nazywane przez specjalistów) to w Polsce najczęstszy zabieg wykonywany podczas porodu. Budzi on jednak sporo kontrowersji. Jedni traktują go jako działanie profilaktyczne, inni uznają, że w wielu przypadkach jest to niepotrzebne narażenie kobiety na ból i powikłania - infekcje, dolegliwości podczas współżycia seksualnego. Dla niektórych ciężarnych sama myśl o nacięciu w czasie porodu jest bardziej przerażająca niż strach przed bolesnymi skurczami. Chociaż trudno przewidzieć, czy twój poród skończy się nacięciem, im więcej dowiesz się o tym zabiegu, tym lepiej dla ciebie. Nasza specjalistka Izabela Lenkiewicz, lekarka i założycielka Szkoły Rodzenia przed PORODEM.pl, odpowiada na pytania, jakie najczęściej zadają sobie przyszłe mamy.

Reklama

Dlaczego w ogóle nacina się krocze?

Zabieg ten wykonuje się w sytuacji, gdy trzeba przyspieszyć poród ze względu na bezpieczeństwo dziecka lub gdy pojawi się ryzyko poważnego pęknięcia krocza - takie są wskazania medyczne. Niestety, w Polsce zbyt często nacina się krocze rutynowo, tak "na wszelki wypadek", i znacznie częściej niż wynikałoby to ze wskazań. Kilka lat temu Fundacja Rodzić po Ludzku zwróciła uwagę opinii publicznej na ten problem, organizując kampanię przeciwko rutynowemu nacięciu krocza "Nie daj się naciąć". Kampania zwiększyła świadomość kobiet, jednak nie przyniosła jakichś spektakularnych efektów. Polska nadal jest krajem, w którym nacięcie wykonuje się bardzo często. Na przykład w Wielkiej Brytanii, Szwecji czy Niemczech zabieg ten przechodzi tylko ok. 10-13 proc. kobiet, gdy tymczasem u nas blisko 80 proc.!

Kto jest na to bardziej narażony?

Prawdopodobieństwo nacięcia krocza jest większe u mam w zaawansowanym wieku, które rodzą swoje pierwsze dziecko oraz u kobiet mających tzw. wysokie krocze. Oznacza to, że odcinek od odbytu do dolnego brzegu wejścia do pochwy jest większy niż przeciętnie (więcej niż ok. 5-6 cm), przez co szpara sromowa jest mniejsza. Ryzyko nacięcia krocza wzrasta także u mam, których krocze jest mało elastyczne. Taka sytuacja dotyczy zazwyczaj kobiet uprawiających zawodowo sport, np. jeździectwo. Warto przed porodem poprosić lekarza lub położną o ocenę krocza, by móc zapobiec ewentualnemu nacięciu.

Kiedy nacięcie krocza jest konieczne?

Jest ono wskazane wówczas, gdy rodzi się bardzo duże dziecko lub gdy maluch jest ułożony miednicowo, tzn. nie główką do przodu, ale nóżkami. Wskazaniem do nacięcia są także stosowane w czasie porodu zabiegi położnicze - użycie kleszczy bądź próżnociągu. Nacięcie krocza we właściwym momencie ma zapobiegać jego niekontrolowanemu pęknięciu. Uważa się, że brak nacięcia w skrajnych sytuacjach może spowodować pęknięcie głębszych warstw mięśni dna miednicy, szczególnie mięśni odbytu, co może w przyszłości powodować wiele poważnych dolegliwości, np. nietrzymanie gazów lub kału, przetoki między odbytem a pochwą. Istnieje jednak szereg badań podważających słuszność takiego postępowania. Część specjalistów twierdzi bowiem, że nacięcie krocza wcale nie służy jego ochronie, a wręcz przeciwnie - stwarza ryzyko głębszych pęknięć.

W jaki sposób zazwyczaj się je wykonuje?

Nacięcie krocza powinno być wykonane w końcowej fazie parcia, na szczycie skurczu, wtedy, gdy jest najbardziej napięte. Położna lub lekarza za pomocą specjalnych nożyczek przecina skórę i mięśnie w ostatnim odcinku kanału rodnego. W Polsce najczęściej praktykuje się nacięcie bez znieczulenia, jednak wykonane fachowo nie powinno być bolesne dla rodzącej. Jedynie na niektórych porodówkach uprzednio znieczula się nerw sromowy. Ranę po nacięciu zszywa się bezpośrednio po porodzie. Tę czynność powinno się wykonywać w znieczuleniu miejscowym.

Czy można nie zgodzić się na ten zabieg?

Zgodnie z obowiązującymi nowymi standardami opieki okołoporodowej masz prawo brać udział w podejmowaniu świadomych decyzji związanych z porodem. Personel medyczny każdorazowo powinien uzyskać twoją zgodę na wykonanie wszelkich zabiegów i badań. Dotyczy to również nacięcia krocza. Jeszcze w ciąży możesz napisać plan porodu, a w nim podkreślić, że nie wyrażasz zgody na taki zabieg. Położna czy lekarz, którzy prowadzą poród, powinni zapoznać się z zapisami w planie, a następnie pomagać ci w ich wypełnieniu, oczywiście jeśli przebieg porodu będzie na to pozwalał. Pamiętaj jednak, że w czasie akcji porodowej mogą zajść nieprzewidziane sytuacje, w których dla bezpieczeństwa dziecka czy twojego konieczne będzie odstąpienie od wcześniejszych ustaleń. Zawsze jednak powinnaś być poinformowana o takiej decyzji, zanim zabieg zostanie wykonany.

Na czym polega poród z ochroną krocza?

Podczas porodu ochrona krocza to zadanie położnej i bardzo wiele zależy od jej doświadczenia. Dobrze jest jednak wcześniej poznać sposoby postępowania, dzięki którym zwiększa się szanse na poród bez naruszenia ciągłości tkanek krocza. Jeśli to możliwe, w czasie porodu dobrze jest korzystać z wanny, ponieważ woda nie tylko łagodzi ból, ale również uelastycznia i rozluźnia tkanki okolicy intymnej. Warto także wybierać tzw. wertykalne, czyli pionowe pozycje porodowe (np. pozycję kuczną), dzięki którym w trakcie wyłaniania się główki dziecka tkanki krocza będą rozciągać się równomiernie.

Jak pielęgnować krocze, jeśli zostanie nacięte?

Podmywaj się po każdej wizycie w toalecie, używając w tym celu płynów do higieny intymnej lub mydła Biały Jeleń. Możesz stosować także napar z nagietka, kory dębu oraz roztwór Tantum Rosa. Osuszaj delikatnie krocze papierowymi ręcznikami lub letnim strumieniem powietrza z suszarki. Jak najczęściej odpoczywaj w pozycji leżącej bez bielizny (dzięki dopływowi powietrza rana szybciej się goi). Pamiętaj o regularnej zmianie podpasek higienicznych, rób to nie rzadziej niż co 3-4 godziny. Jeśli na kroczu pojawi się obrzęk, pomoże ci okład z lodu owiniętego w kawałek płótna lub okłady z Altacetu czy Rivanolu (możesz mrozić podpaski w zamrażalniku, w szczelnym woreczku). Podczas siedzenia ulgę przyniesie ci specjalna poduszka dla kobiet po porodzie, która wygląda jak kółko ratunkowe (można też użyć takiego koła). Zwykle gojenie się krocza trwa około 10 dni. Jeśli jednak w okolicy rany poczujesz narastający i pulsujący ból skoncentrowany w jednym miejscu lub gdy któryś ze szwów bardzo ciągnie, idź do ginekologa.

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy