Nie daj się ciosom frustratów
Agresję zwykle postrzegamy jako emocję. Natomiast jest ona zachowaniem. A to jest duża różnica. Mogę czuć złość, wściekłość, gniew, nienawiść. Mam do tego prawo. Natomiast ode mnie zależy, czy na bazie tych emocji powstanie zachowanie, którego celem będzie wyrządzenie krzywdy drugiemu człowiekowi. I tego już nic nie usprawiedliwia. Do uczuć mam prawo, natomiast jestem odpowiedzialny za zachowania, które na bazie tych emocji powstają.
Jest wiele rodzajów agresji. Jedną z nich jest agresja obronna. Często traktujmy ją jednowymiarowo. Skoro obronna, to znaczy, że bronię się, gdy mnie ktoś atakuje, albo stanowi niebezpieczeństwo dla innych. Ale jest jeszcze inne jej podłoże, o którym pisałyśmy w artykule Diametralnie inne zakończenie.
Agresja obronna jest często "sposobem na przetrwanie" osób nastawionych defensywnie, czyli traktujących innych jako potencjalne źródło zagrożenia. Oczywiście nic nie dzieje się bez powodu. Zwykle ludzie Ci mają za sobą bardzo trudne doświadczenia związane z obcowaniem z innymi. Często są to osoby, które w przeszłości zostały zranione. Postrzeganie świata jako nieprzyjaznego prowadzi do agresji wyprzedzającej. Osoby o skłonności do dostrzegania wszędzie zagrożeń oraz do interpretowania zachowania innych jako nieprzyjaznych, bojąc się - zachowują się agresywnie. Biją nie dla przyjemności bicia, ale w reakcji na poczucie zagrożenia.
Warto zastanowić się czy ludzie wokół nas nie są ranieni, upokarzani, krytykowani? Szczególnie dotyczy to dzieci i młodzieży. A może to my z bezsilności, bezradności, frustracji wynikającej z życia codziennego właśnie tak zachowujemy się wobec innych osób. A przecież każdy ma pewne granice wytrzymałości. Jodi Picoult w swojej powieści "Dziewiętnaście minut" pyta: "Ile ciosów jest w stanie znieść człowiek, zanim zostanie zredukowany do zera?" Człowiek czujący się ofiarą w pewnym momencie zaczyna się bronić, stosując różne tarcze obronne. Szkoda, że nie zawsze dostrzegamy tych, którzy oczekują jedynie wsparcia otoczenia, wyciągniętej dłoni, która pomogłaby znieść szyderstwa, krytykę, kpinę z ust osób, które też nie radząc sobie z własnymi emocjami przelewają agresję słowną na swoje ofiary.
Autor: PsychologiaPrzyKawie.pl