Reklama

Powrót Hatchimali

​Wykluwające się z jajek Hatchimale szturmem zdobyły serca dzieci. Stworzona przez firmę Spin Master zabawka powraca teraz w nowej, niezwykle interesującej formie. Tym razem w wielkich jajkach czeka nie jeden, a aż dwa sympatyczne stworki, które podobnie, jak ich starsi bracia i siostry dostarczają niezwykłych emocji i dobrej zabawy.

Już na pierwszy rzut oka widać, że nowe jajo Hatchimala jest większe od poprzednika. Jest też cięższe, ale to całkowicie zrozumiałe, bo musi pomieścić aż dwa sympatyczne zwierzaki. Aby przygotować je do przyjścia na świat należy odpowiednio opiekować się jajkiem, głaskać, tulić i ogrzewać. Do wyklucia dochodzi trochę szybciej niż w przypadku poprzedników i ma ono nieco inny przebieg.

Starsze Hatchimale wydziobywały sobie drogę wyjścia. Tymczasem bliźniaki przebijają się przez górę jajka, wyciągając się w górę i krusząc jego perforowaną od środka skorupkę. Gdy maluch wystawia głowę z jajka można od razu rozpoznać czy należy do kotków, czy do żyrafiaków - to dwa nowe gatunki Hatchimali.

Reklama

Wyjęte z jajka maluchy to niemowlaki, którymi trzeba się opiekować. Podobnie, jak starsze rodzeństwo, wydają przesłodkie dźwięki, kolorem oczu pokazują swój stan, lubią dokazywać i oczywiście dorastają. Jeśli otrzymają właściwą opiekę, to przejdą na kolejny poziom rozwoju, gdzie będą umiały więcej i poznają bardziej wciągające zabawy. Dalej jednak będą niezwykle sympatycznymi stworkami, które uwielbiają dzieciaki.

Prawdziwa innowacja tkwi w zachowaniu bliźniaczych Hatchimali. Otóż zwierzaki komunikują się ze sobą. Są niczym prawdziwe rodzeństwo. Nie powinny być rozdzielane na zbyt długo, bo po prostu za sobą tęsknią. Potrafią się też pokłócić i wymagają odpowiednich zabiegów, aby się pogodzić. Dość powiedzieć, że opiekujące się nimi dzieci mają nie tylko mnóstwo zabawy, ale i sporo pracy. Opieka nad dwoma zwierzakami jest trudniejsza niż nad jednym.

Warto zaznaczyć fakt, że dwa Hatchimale, to też dwa razy więcej hałasu. Na szczęście poziom wydawanych przez zabawkę dźwięków nie jest zbyt wysoki, to jednak po pewnym czasie może stać się odrobinę irytujący dla rodziców. Dzieciom radosne piski i pomruki wydają się nie nudzić i nie przeszkadzać. Jeśli w domu grasuje jeszcze starszy Hatchimal, a tak sytuacja miała miejsce u nas, to harmider robi się jeszcze większy.

Nie zmienia to faktu, że dzieci uwielbiają Hatchimale. Bliźniaki stanowią fantastyczne rozwinięcie i tak już dopracowanej idei. Opiekując się sympatycznymi zwierzakami, najmłodsi uczą się odpowiedzialności i rozwijają empatię. Wszystko wskazuje na to, że nowe Hatchimale, podobnie jak ich starsze rodzeństwo, są skazani na sukces.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama