Strach ma wielkie oczy
Drżące ze strachu maluchy wdrapujące się na kolana mamy lub chowające głowę pod poduszką. Ten widok jest znany wszystkim. Dzieci boją się różnych rzeczy. Okażmy im wtedy cierpliwość i zapewnijmy poczucie bezpieczeństwa. A przede wszystkim ? uwierzmy, że ich lęk jest prawdziwy.
Prawie każde dziecko doświadcza w swoim życiu przykrych wydarzeń, które mogą stać się powodem jego lęków. Pomimo starań rodziców, nie można malca zawsze przed nimi uchronić. Oprócz lęku pourazowego istnieje lęk rozwojowy, który jest naturalny dla poszczególnych faz rozwojowych dziecka.
Dwulatki najczęściej boją się intensywnych i nagłych dźwięków, a pół roku później zaczyna u nich dominować lęk przed poruszającymi się przedmiotami. Trzyletnie dzieci zazwyczaj boją się strachów i czarownic. W tym czasie rozpoczyna się charakterystyczny lęk przed ciemnością, który trwa z rożnym nasileniem do około dziewiątego roku życia.
Po względnie stabilnym okresie u cztero i pięciolatków natężenie stanów lękowych pojawia się w wieku sześciu lat. Powraca obawa przed bodźcami dźwiękowymi, światem nadprzyrodzonym. Jako nowy pojawia się lęk przestrzenny na przykład przed zgubieniem się oraz lęk przed żywiołami - ogniem, wodą, piorunami. W późniejszych latach obawy te powinny słabnąć na sile, choć jest to sprawa indywidualnego rozwoju dziecka. Na ich miejsce pojawiają się wtedy lęki natury społecznej lęk przed odrzuceniem, niedocenieniem, porażką w szkole.
Jeśli nasze dziecko jeszcze pół roku temu uciekało na widok płonącej zapałki, a teraz szuka z ogniem jak najczęstszego kontaktu - to zachowanie jak najbardziej naturalne. Takie reakcje są typowe dla sześciolatków. Im bardziej dziecko boi się danej rzeczy, tym bardziej będą pociągały go sytuacje w których przedmiot ten jest obecny.
Pozwólmy mu wtedy na realizację pragnień, ale pod uważnym nadzorem dorosłych. Skrajność tych reakcji przygotowuje malca do etapu równowagi, gdy uczy się on kontroli nad własnym lękiem. Już nie ucieka panicznie przed źródłem lęku, ale też wie z których sytuacji zrezygnować dla własnego bezpieczeństwa.
Przede wszystkim okazać zrozumienie. Choć boi się ono ukrytej pod łóżkiem czarownicy, której nie ma - jego lęk jest prawdziwy. Nie mówmy: znowu wymyślasz, przecież tu nikogo nie ma. W ten sposób wzmacniamy jego lęk. Aby dziecko mogło w nas odnaleźć ostoje bezpieczeństwa, musi zobaczyć, że choć przyjmujemy jego lęk, to go nie podzielamy. Jeśli na przykład obawia się zabawy w piaskownicy z rówieśnikami, możemy powiedzieć:rozumiem, że czujesz lęk przed nowymi kolegami, ale ja wiem że w piaskownicy można fajnie się bawić i zaprzyjaźnić się z innymi dziećmi. Nie ochronimy w ten sposób dziecka przed wszystkimi przykrymi wydarzeniami, ale dajemy mu komunikat: rozumiem cię, ale ja wiem, że każda trudność jest do przejścia. Rozważmy kiedy dziecko potrzebuje naszej ochrony, a kiedy warto zachęcać go do oswajania się z nowymi sytuacjami. Jeśli zawsze będziemy ulegać obawom malca, wówczas wzmocnimy w nim lękowe nastawienie do świata i tylko potwierdzimy jego wyobrażenie: tak, to prawda, jest czego się bać.
Jeśli chcemy rozpocząć próby oswajania dziecka z sytuacją powodującą lęk, pozwólmy przez pewien czas na jej unikanie. Nie zmuszajmy do konfrontacji z rzeczą, której malec się obawia. Jeśli poziom lęku nieco się obniży, przyjrzyjcie się mu z odpowiedniej odległości. Jeśli dziecko boi się psów - kupcie mu najpierw zabawkę szczeniaka, czytajcie bajki, gdzie głównym bohaterem jet pies. Potem możecie chodzić na spacery do parku, gdzie będziecie się przyglądać spacerującym czworonogom. Następnym krokiem może być kupienie małego pieska. Jednak każde dziecko jest indywidualne i czasem potrzebuje od razu zrobić duży krok.
Jeśli chcemy zwiększyć poczucie kontroli dziecka nad lękiem możemy stworzyć razem z nim skalę lęku. Liczba punktów na skali odpowiada działaniom, które możemy podjąć, żeby złagodzić lęk. Jeśli dziecko boi się na przykład ciemności, może samo określić ile punktów ma dziś jego lęk. Jeśli 10 wtedy rodzice zostawiają zapalane światło i czekają przy łóżeczku, aż zaśnie.
Jeśli 5 wtedy mama opowiada ulubioną bajkę. Mniejsza liczba punktów może na przykład oznaczać zapalenie małej lampki nocnej. W ten sposób dziecko uczy się, że lęk jest do przejścia i dostaje odpowiednią broń do walki z nim.
Jeśli lęk dziecka przez długi czas utrzymuje się na wysokim poziomie i próby łagodzenia go nie przynoszą efektów ? warto zasięgnąć porady psychologa dziecięcego.
Mirella Panek