Reklama

​Szkolne mundurki od Armaniego

W Polsce co jakiś czas powraca temat mundurków szkolnych. Wyśmiewane i uważane za relikt PRL-u, w innych krajach są zjawiskiem całkowicie normalnym. Jednak i tam pojawiają się kontrowersje. Pewna japońska szkoła znalazła się na cenzurowanym, gdy zobligowała rodziców do zakupów mundurków zaprojektowanych przez Armaniego. Każdy kosztuje 80 000 jenów, czyli około 2500 złotych.

W Polsce co jakiś czas powraca temat mundurków szkolnych. Wyśmiewane i uważane za relikt PRL-u, w innych krajach są zjawiskiem całkowicie normalnym. Jednak i tam pojawiają się kontrowersje. Pewna japońska szkoła znalazła się na cenzurowanym, gdy zobligowała rodziców do zakupów mundurków zaprojektowanych przez Armaniego. Każdy kosztuje 80 000 jenów, czyli około 2500 złotych.

Taimei Elementary School z tokijskiej Ginzy wprowadzili nowe obowiązkowe mundurki bez konsultacji z rodzicami. Wywołało to powszechne oburzenie, a nawet trafiło pod obrady japońskiego parlamentu. Postępowanie władz zostało określone jako niegodne, niepotrzebne i tworzące sztuczne podziały.

Poprzednie mundurki w tej szkole również nie należały do tanich. Wersja dla chłopców kosztowała 17 000 jenów i 19 000 dla dziewcząt. Nowy mundurek to wydatek 40 000 jenów plus dodatki w postaci plecaka, kamizelki, swetra i skarpetek. Razem rachunek wynosi 80 000 jenów.

Reklama

Warto podkreślić, że według rozporządzeń lokalnych władz, w tym regionie mundurki szkolne nie są obowiązkowe. Jednak posiadanie ich i noszenie jest określane jako wysoce wskazane. Dyrektor szkoły uważa, że nie ma sobie nic do zarzucenia, bo nowe mundurki są warte swej ceny. Podkreśla również, że poprzedni model ubioru nie jest już produkowany. Nowy wzór będzie obowiązywał w szkole od kwietnia bieżącego roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mundurki | mundurek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy