Agnieszka Rylik i jej problemy z wagą

Choć jest typem sportowca, miewała problemy z wagą - zarówno w czasie kariery sportowej, jaki i po urodzeniu dziecka. - W ciąży przytyłam 20 kg, co dla sportowca jest naprawdę dużym wyzwaniem, zwłaszcza że miałam zakaz ruchu - mówi bokserka Agnieszka Rylik.

Agnieszka Rylik w ciązy przytyła 20 kilogramów
Agnieszka Rylik w ciązy przytyła 20 kilogramówArtur Zawadzki/REPORTEREast News

Bokserka Agnieszka Rylik, która po zakończeniu kariery sportowej zaangażowała się w akcje zachęcające młodzież do uprawiania sportu, m.in. w kampanię "Stop zwolnieniom z WF-u", przyznaje, że mimo iż jest typem sportowym, miała problemy z wagą, również wtedy, kiedy jeszcze uprawiała sport.

- Wynikało to właśnie z mojego sportowego trybu życia kiedyś. Niby "sport to zdrowie", ale prawda jest też taka, że trenerzy absolutnie rozregulowują nastolatkom wagę. Najpierw każą zrzucać wagę, a później ona wraca, tyje, itd. Ludzie powinni startować w naturalnych wagach. W sporcie wszystko jest wykalkulowane, bo dzięki temu masz lepszy zasięg, będziesz lepszy... Ale co z tego, jak później będziesz w następnej wadze? - zauważa.

Rylik dodaje jednak, że u niej prawdziwe perypetie z wagą zaczęły się dopiero, gdy zaszła w ciążę, podczas której - z związku z zakazem, jaki dostała od lekarza - nie mogła trenować, co było dla niej podwójnie ciężkie, ponieważ jako sportowiec była przyzwyczajona do codziennego ruchu.

- W ciąży dostałam też jakiegoś uczulenia i musiałam brać sterydy. To wszystko, te hormony plus ciąża zwariowały i po prostu przytyłam tak, że nie mogłam się ruszać. W efekcie było mnie więcej o 20 kg, a to jest sporo - zwłaszcza dla sportowca, który czuje swoje ciało - wspomina Rylik.

Bokserka przypomina też, że sportowcy mają takie myślenie, że po treningu można zjeść, a jak wiadomo, wielu kobietom w ciąży apetyt dopisuje, w końcu jedzą za dwóch.

- A tutaj tego treningu nie było, bo w międzyczasie pojawiła się u mnie jeszcze kontuzja kolana - dodaje. Jak zatem Rylik zgubiła te 20 kg po ciąży? Przede wszystkim dietą, a dopiero później ruchem, aktywnością.

- Do dzisiaj się śmieję, bo miałam jeszcze kłopot z kręgosłupem, więc miałam uprawiać nordic walking. I tak poszłam o kijach do puszczy, w której zawsze biegałam. Widzę, że idzie starsze małżeństwo. I tak, jak zawsze biegacze się pozdrawiają, ci starsi ludzie mówią do mnie: "Hej!". Pomyślałam sobie, że to ja już za te kijki podziękuję (śmiech). Później zaczęłam biegać, bo bardzo się za tym stęskniłam - opowiada.

Rylik dietą i ruchem w pół roku doszła do swojej wagi sprzed ciąży.

- Później utrzymać to, to też nie jest wcale takie łatwe, ale udało mi się ustabilizować, co prawda po latach. Żartuję, jak ktoś pyta, po czym przytyłaś? Po ciąży. A dziecko ile ma? 9 lat (śmiech) - kwituje Rylik.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas