Alec Baldwin szarpał się z Polakiem na parkingu. Teraz chce uciszyć sprawę

Alec Baldwin to amerykański aktor i reżyser. W latach 90. magazyn "People" umieścił go na liście 50. najpiękniejszych ludzi świata. Jest również uważany za jednego z najprzystojniejszych mężczyzn w historii kina.

Aktor zaczynał swoją karierę na małym ekranie w operze mydlanej "The Doctors", gdzie grał rolę Billiego Allisona Aldricha. Występował także w teatrach off-broadwayowskich. Pojawił się m.in. w sztuce "Łup", "Tramwaj zwany pożądaniem" oraz "Serious Money". Jego teatralne kreacje przyniosły mu wiele nagród i pochlebnych recenzji.

Największą popularność zdobył jednak dzięki serialowi "Rockefeller Plaza 30", w którym wystąpił w roli szefa produkcji w stacji telewizyjnej Jacka Donaghy’ego. Za niezwykłą grę aktorską został nagrodzony dwoma statuetkami "Emmy Awards". Zachwycił się nim również Woody Allen i zaangażował go do dwóch filmów: "Zakochani w Rzymie" oraz "Blue Jasmine".

Alec jest zaangażowany w różne akcje społeczne: finansuje schroniska dla zwierząt oraz wspiera młodych artystów. Prywatnie jest związany z Hilarią Thomas, z którą ma czwórkę dzieci. Para właśnie oczekuje na narodziny kolejnej pociechy.

W listopadzie zeszłego roku Baldwin pokłócił się z polskim przedsiębiorcą Wojciechem Cieszkowskim na jednym z parkingów w Nowym Jorku. Mężczyźni chcieli zająć to samo miejsce postojowe, a w trakcie awantury doszło do szarpaniny. Polak trafił do szpitala, natomiast Alec został aresztowany. Mimo że Baldwin wcześniej przyznał się do winy, postanowił złożyć pozew do sądu i odegrać się na Cieszkowskim. Twierdzi, że Polak wszystko zmyślił i do żadnych rękoczynów nie doszło. Prawnicy pokrzywdzonego przedsiębiorcy uważają, że Baldwin próbuje go uciszyć i zamieść całą sprawę pod dywan.

Warto wspomnieć, że aktor miewał już problemy z agresją. W 2014 r. między nim a grupą paparazzi wywiązała się spora awantura, której Baldwin był prowokatorem.