Burt Reynolds niechcący wyświadczył przysługę księżnej Dianie
Co łączy dwie nieżyjące już gwiazdy - księżnę Dianę i aktora Burta Reynoldsa? Między innymi to, że w pierwszej połowie lat 90. oboje przechodzili zawirowania w swoim życiu uczuciowym.
Była żona Reynoldsa, aktorka serialowa Loni Anderson potwierdziła plotki, że księżna Diana wysłała jej mężowi liścik z podziękowaniami za to, że jego sprawa rozwodowa odwróciła uwagę mediów od kryzysu, jaki przechodził jej związek z księciem Karolem.
Anegdota związana z Reynoldsem i księżną Dianą pojawiła się najpierw w jego autobiografii "Enough about me" z 2015 r., na marginesie historii związku z Loni Anderson. "Rozstaliśmy się po pięciu latach małżeństwa. Kiedy ogłosiliśmy naszą separację, medialna machina weszła na wysokie obroty. Księżna Diana wysłała mi wtedy liścik z podziękowaniami, że dzięki nam zniknęła z okładki magazynu "People" - napisał w książce Reynolds.
Czy odwołanie się do księżnej Walii było tylko żartem? Bynajmniej. Anderson w swojej niedawnej rozmowie z autorem podcastu "Watch What Happens Live with Andy Cohen" usłyszała pytanie, czy faktycznie jej były mąż dostał korespondencję od synowej Elżbiety II. Zanosząc się od śmiechu, odpowiedziała - "Tak, to prawda".
Reynolds i Anderson zaczęli spotykać się w 1982 r. Sześć lat później stanęli na ślubnym kobiercu, w tym samym roku adoptowali syna Quintona. Ich drogi rozeszły się w 1993 r. Rozwód tej pary miał bardzo burzliwy przebieg - oboje oskarżali się o zdrady, ona zarzucała mu też stosowanie przemocy. W tym samym czasie toczyła się sprawa rozwodowa księżnej Diany i księcia Karola, co więcej, tygodnik "People" ujawnił romans następcy brytyjskiego tronu z Camilą Parker-Bowles, publikując fragmenty ich rozmów telefonicznych.