Diane Keaton: Przewrotny kapelusznik
Moda się zmienia, styl pozostaje - to zdanie doskonale oddaje profil na Instagramie Diane Keaton. Aktorka postanowiła udowodnić, że modowym influencerem może zostać każdy, niezależnie od wieku. Jej profil to nie tylko zapis unikatowego stylu, to przede wszystkim powiew świeżości.
Świat mediów społecznościowych przyzwyczaił nas do ideałów. Zatem każda osoba, która wyłamuje się z tych wąskich ram, jest niczym powiew świeżego powietrza. Przykładem jest Diane Keaton. Zamieszczając zdjęcia swoich stylizacji, aktorka zwraca się bezpośrednio do swoich obserwatorów, większość swoich wpisów kończąc pytaniem:
- Czy sądzicie, że nie jest to przesadne?
To pytanie, to jedynie kokieteria ze strony aktorki. Spoglądając na zamieszczane przez nią zdjęcia widzimy, że ma wypracowany i mocno ugruntowany styl. Niezmienne pozostaje zamiłowanie do garniturów, szerokich pasków podkreślających talię, klasycznych koszul i szalika. Keaton uwielbia monochromatyczne zestawy, całość doprawiona jest szczyptą humoru i ogromnym dystansem do siebie.
Nie można zapomnieć również o nakryciach głowy - szczególnym sentymentem aktorka darzy ogromne, czasem wręcz absurdalne kapelusze.
- Jak duży może być kapelusz, zanim stanie się absurdalny? - pyta w jednym ze swoich wpisów. Kapelusze kolekcjonuje, ale zapewnia, że nie ma oddzielnego pokoju, w którym przechowuje nakrycia głowy.
- Myślisz, że mieszkam w pałacu, razem z moimi kapeluszami? - kwituje pytaniem.
- Uwielbiam modę, pozwala na doskonałą zabawę - przyznała kiedyś na łamach magazynu "People" i dodała:
- Nie myślę o niej za dużo, po prostu wybieram to, co mi się podoba.
Jaka jest jej recepta na idealny "outfit of the day"? Przede wszystkim duża wyobraźnia. Dlatego aktorka tak bardzo ceni sobie styl mieszkańców Londynu.
- Ludzie niekoniecznie dysponują wielkimi budżetami, ale mają niesamowitą wyobraźnię i duże wyczucie stylu - przyznaje.
Aktorka zdradza, że nie lubi torebek, dlatego istotnym elementem ubrania są dla niej kieszenie.
- Kieszenie to moje życie. Nie noszę torebek, bo ich nienawidzę. Dzięki temu mam wolne ręce, mogę się swobodnie poruszać - wyjaśnia.
Przyznaje również, że uwielbia krawiectwo. Docenia nie tylko dobre rzemiosło, ale fakt, że za sprawą stroju można modelować swoją sylwetkę.
Choć w modzie nie boi się ekstrawagancji, choć zwykle wybiera klasyczne elementy garderoby i stawia na stonowane kolory, przyznaje, że najlepszym dodatkiem jest uśmiech.
- Gdy się zestarzejesz, są pewne rzeczy, które chętniej uwydatniasz - twoje nastawienie i to jak się czujesz, czyli uśmiech. On dodaje ciepła, a to jest niezwykle istotne z wiekiem - przyznaje.