Fryzura ma podkreślać piękno

Zadaniem fryzury jest podkreślać to, co w nas piękne, a tuszować niedoskonałości - mówi INTERIA.PL Leszek Czajka, najbardziej znany polski stylista fryzur, który zajmie się metamorfozą uczestniczek programu "Chcę być piękna" w Telewizji Polsat.

fot./ Marek Ulatowski
fot./ Marek UlatowskiMWMedia

Leszek Czajka: Nie, nie widziałem jeszcze uczestniczek. Czekam jak będą wyglądały po zabiegach chirurgów plastyków i stomatologów. Nie ukrywam, że trochę się tego boję, ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, że te zabiegi, a przynajmniej rekonwalescencja po nich była bolesna. A to może przyczynić się do tego, że panie będą bardziej uwrażliwione na swoim punkcie, a co za tym idzie - moja praca w tym wypadku na pewno będzie trudna.

Ma Pan już jakąś wizję fryzur dla uczestniczek "Chcę być piękna? Jak Pan się zabierze do pracy nad fryzurami pań?

Z pewnością będę dużo rozmawiał, dyskutował. Panie na pewno będą miały swoje wizje siebie, jakieś stereotypy, bo każdy z nas jakoś siebie sam widzi. Jednak ze swojego doświadczenia wiem, że czasami nasze wizje mijają się z rzeczywistością - chcemy dobrze, ale nie zawsze wychodzi tak, jak byśmy chcieli. Na pewno będę się starał uczestniczkom przede wszystkim doradzić - w zależności od tego, jaki będzie problem. Użyję swojego kunsztu i warsztatu w taki sposób, by fryzury jakie paniom zaproponuję nie tylko im pasowały, ale też, żeby czuły się nich dobrze. I oczywiście, żeby te fryzury nie sprawiały zbyt dużych kłopotów z samodzielnym ułożeniem.

Często jest tak, że po wyjściu od fryzjera - w szczególności kobiety, nie są zadowolone z efektów. Na czym polega tajemnica idealnego dopasowania fryzury do osoby?

Właściwie bierze się pod uwagę kilka czynników. Decydujące znaczenie ma typ urody - kształt twarzy, głowy. Zadaniem fryzury jest podkreślać to, co w nas piękne, a tuszować niedoskonałości. Więc jeśli mamy piękne oczy, piękne kości policzkowe - to je pokazujemy, a nie zasłaniamy. Podkreślamy wszystko co jest w nas najpiękniejsze, a staramy się zamaskować to, co nie jest takie, jak byśmy chcieli.

Czy często zdarza się tak, że klientki do Pana propozycji odnoszą się z pewną rezerwą i nieufnością, jednak po efekcie końcowym są zadowolone z tego, że Panu zaufały?

Takie sytuacje zdarzają się bardzo często. Zasadniczo mam dwie grupy klientek - te, które dokładnie wiedzą czego chcą, mają świetny gust i przychodzą do mnie z gotową propozycją. Ja się na to zgadzam - bo to są dobre pomysły i wykonuję je. W tym wypadku nikt z nas nic nie ryzykuje - oboje mamy pewność, że będziemy zadowoleni. Klientka jest szczęśliwa i ja jako fryzjer również.

Natomiast druga grupa klientek to panie, które przychodzą do mnie i nie wiedzą czego chcą, albo - co gorsze - wiedzą czego chcą - tyle tylko, że ja ten pomysł uważam za nietrafny, bo najczęściej pochodzi sprzed 20 lat. A to sprawia, że ta pani zostaje w pewnej epoce, nie nadąża za dzisiejszymi czasami. I tutaj moja rola jako fryzjera na początku sprowadza się do roli mediatora, często psychologa, który rozmawia, przekonuje, stara się nakreślić jak ta proponowana fryzura będzie wyglądała. W większości przypadków udaje mi się przekonać klientkę do swoich pomysłów. Na początku podchodzą do mojej koncepcji z pewnym niedowierzaniem, dają mi kredyt zaufania, ale po całej operacji spoglądają w lustro i stwierdzają, że jest pięknie.

Jakie będą wiosna i lato na naszych głowach?

Wracają włosy proste, wręcz bardzo rygorystycznie wyprostowane, cięcia dosyć graficzne, duże ilości grzywek - równe i po skosie. Nie będzie brakowało inspiracji latami 80., czyli również będzie coś dla osób, które lubią włosy pocieniowane, z pazurkami. Jeśli chodzi o kolory to dominować będą brązy i blondy - wszystkie w odcieniu opalizującym - kolory bardzo świetliste, z refleksami. Modne więc będą włosy rozświetlone i błyszczące.

Dziękuję za rozmowę.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas