Joanna Racewicz chwali się urlopem w Turcji. Fani piszą: "Magiczne miejsce"

Joanna Racewicz przebywa obecnie na wakacjach w Turcji
Joanna Racewicz przebywa obecnie na wakacjach w Turcji Michal BaranowskiAKPA

Joanna Racewicz na wakacjach w Stambule. Fani komentują jej wizytę w meczecie

- Tak powinna zacząć się ta historia. Nie od Agathy Chriestie, a od lotniska i Hagia Sophia. Kiedyś kościół Mądrości Bożej, potem meczet i muzeum. Teraz znów jest świątynią muzułmanów. Na zawsze zostanie symbolem kościoła bizantyjskiego, miejscem koronacji cesarzy. Haga Sophia rzuciła mnie na kolana. Nie umiem wytłumaczyć - dlaczego? Wcale nie chodzi o cztery dobudowawane minarety, o „płaczącą” kolumnę Grzegorza Cudotwórcy, ani o tłum ludzi w nabożnym skupieniu. Poczułam, jakbym nie była tu pierwszy raz. I pewnie nie ostatni. Są miejsca, w których dzieje się magia. Chyba, że wolicie nazwać to wiarą. Wiarą, że istnieje inny wymiar. Dziękuję
- Jest legenda, która mówi, że Justynian I Wielki dostał plany na rozbudowę Hagia Sophia od zastępów aniołów. I wcale bym się nie zdziwiła, gdyby to była prawda. Człowiek, który podzielił prawo na cywilne i karne musiał zostawić światu pomnik na zawsze. Trwalszy, niż ze spiżu. I potężniejszy, niż paragrafy. Były pożary, trzęsienia ziemi, a to miejsce zawsze odradzało się na nowo. Kiedy Włodzimierz I, władca Kijowa, wysłał swoich ludzi do Stambułu- jeden z nich po powrocie padł na kolana i wyznał: "Widziałem Hagia Sophia i nie potrafię powiedzieć, czy byłem już w niebie, czy jeszcze na ziemi". Czy mój kciuk obrócił się o 360 stopni w otworze Płaczącej Kolumny? Nie powiem. Moje marzenia to zupełnie inna historia. Dziękuję
Marzyła, aby zostać tancerką. Paraliż nie stanowił dla niej przeszkody Deutsche WelleDeutsche Welle