Krzysztof Cugowski: Dom bez syna będzie pusty

Jego najmłodsza pociecha już wkrótce wyfrunie z gniazda. Na szczęście ma blisko starszych synów, z którymi odzyskał więź.

Krzysztof Cugowski
Krzysztof CugowskiMWMedia

To są ostatnie wspólne tygodnie Krzysztofa Cugowskiego (65) i jego syna Krzysztofa jr., owocu miłości wokalisty i drugiej żony, Joanny. - Krzyś ukończył I klasę licealną, a od września zaczyna naukę w Milton Abbey School w hrabstwie Dorset na południe od Londynu - zdradza "Dobremu Tygodniowi" artysta. Wcześniej w szkole w Anglii uczyła się córka pani Joanny z pierwszego małżeństwa, obecnie mieszkająca w USA.

- Zostaniemy z żoną sami, bez syna będzie pusto. Nastolatek w domu przedłużał moją młodość. Dawał mi poczucie, że nie jestem jeszcze taki stary - śmieje się artysta. Wie, że oboje z żoną będą za chłopakiem ogromnie tęsknić. - Na szczęście w Lublinie jest lotnisko i dobre połączenia do Anglii - mówi nam wokalista.

Szczęśliwie w Polsce pozostają dwaj jego starsi synowie, Wojciech (39) i Piotr (35). Kiedyś relacje pana Krzysztofa ze starszymi synami nie były najlepsze. Obaj boleśnie przeżyli rozstanie rodziców i fakt, że tata z trasy koncertowej po USA wrócił z nową partnerką, Joanną. Wojtek miał wówczas 18 lat, Piotrek - 15. Po rozwodzie chłopcy zbliżyli się z mamą, ona stała się dla nich najbliższym przyjacielem. Impulsywny Piotr określał kontakty z ojcem jako "zgrzyty, trzaski, pioruny".

Czas jednak leczy rany. Dziś obaj założyli własne rodziny, a z ojcem dogadują się bardzo dobrze, nie ma mowy o "szorstkiej przyjaźni". - Z mojej strony jest miłość rodzicielska. Myślę, że z ich strony miłość synowska. To prawda, kiedyś były konflikty, ale przegadaliśmy sporo godzin, wyjaśniliśmy sobie wiele i jest dobrze - wyjaśnia pan Krzysztof.

Potwierdza to jego najstarszy syn. - Skupiamy się na tym, co jest, a nie na tym, co było - mówi nam Wojciech. Choć Krzysztof Cugowski zakończył występy z Budką Suflera, od kwietnia koncertuje z zespołem swoich synów. - Nie jestem finansowym krezusem i nie mogę nic nie robić. Wspólne granie z synami to najlepszy pomysł, jaki mieliśmy - mówi nam pan Krzysztof.

W planach mają także wydanie płyty z nowym repertuarem. - Razem jeździmy w trasę i muszę przyznać, że to olbrzymia frajda. Spędzamy ze sobą sporo czasu, dużo rozmawiamy - dodaje Wojciech. Synowie są psychicznie bardzo do taty podobni. - Wymieszały się w nich moje dobre i złe cechy, ale nie będę mówił jakie. Nie ma ideałów. Jestem dumny ze wszystkich moich synów - kwituje artysta.

Starsi synowie Krzysztofa Cugowskiego - zespół Bracia
Starsi synowie Krzysztofa Cugowskiego - zespół BraciaMWMedia
Dobry Tydzień
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas