Księżna Charlene przesadziła z botoksem?

Charlene Grimaldi, żona księcia Alberta, została okrzyknięta przez media „najsmutniejszą księżną świata” po tym, jak światło dzienne ujrzały zdjęcia z jej ślubu z władcą Monako. Piękna Charlene nie uśmiechnęła się podczas ceremonii ani ani razu.

Księżna Charlene
Księżna CharleneEast News

Księżna często reprezentuje swoje państwo na zagranicznych imprezach. Dotąd media skupiały się na jej delikatnej i klasycznej urodzie, jednak ostatnio z twarzą Charlene dzieje się coś niepokojącego.

39-letnia księżna pojawiła się kilka dni temu na gali Princess Grace Award w Los Angeles - imprezie organizowanej ku czci legendarnej Grace Kelly - prywatnie teściowej Charlene.

Tym razem żona księcia Alberta próbowała się uśmiechać, ale mięśnie twarzy odmówiły jej posłuszeństwa. Uwagę mediów zwróciły przede wszystkim opuchnięte usta Charlene oraz nienaturalnie podkreślone policzki.

Oczywiście, większość fanów ze smutkiem stwierdziła, że księżna przesadziła z zabiegami medycyny estetycznej. Byli też jednak tacy, którzy sugerowali kolejną ciążę Charlene. Przypominali, że w ciąży z bliźniakami (ur. 2014) jej twarz również była opuchnięta.

Nie brakowało również zarzutów w stronę księcia Alberta, słynącego z hulaszczego trybu życia. Być może żona postanowiła odmłodzić się właśnie dla męża.

Jedno jest pewne - zmiana nie wyszła pięknej Charlene na dobre. Zgadzacie się?

Księżna Charlene
Księżna CharleneEast News
Księżna Charlene
Księżna CharleneEast News
Księżna Charlene
Księżna CharleneEast News
Wygraj 20 000 złotych!INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas