Kto wspierał Lewandowską w okresie ciąży?

Ciąża i poród Anny Lewandowskiej były jednymi z najgłośniejszych wydarzeń mijającego roku. Do dziś nie milkną ich echa, a młoda mama ochoczo dzieli się wrażeniami z macierzyństwa ze swoimi fanami.

Anna i Robert Lewandowscy /fot. www.instagram.com/annalewandowskahpba/
Anna i Robert Lewandowscy /fot. www.instagram.com/annalewandowskahpba/East News

Gdy na początku grudnia zeszłego roku Robert Lewandowski ogłosił całemu światu, że razem z żoną spodziewają się dziecka, świat polskiego show-biznesu oszalał. Wielu komentatorów ogłosiło potomka sportowej pary polskim "royal baby", a w mediach społecznościowych zawrzało od spekulacji na temat domniemanej płci dziecka.

Sama Lewandowska zapewniała, że nigdy nie będzie afiszować się ze swoją ciążą, tymczasem na jej instagramowym profilu co jakiś czas pojawiały się tajemnicze zdjęcia z mniej lub bardziej ukrytym brzuszkiem.

Do tej pory też para nie zdecydowała się na upublicznienie wizerunku swojej pociechy, można więc przypuszczać, że jeszcze długo nie zobaczymy całej rodziny Lewandowskich na okładce poczytnego magazynu.

Szczęśliwa mama postanowiła jednak w inny sposób zbić kapitał na błogosławionym stanie. Jak sama podkreśla, chce być inspiracją dla milionów Polek, które chcą jak najlepiej przygotować się do ciąży i dbać o swojego maluszka na każdym etapie rozwoju.

W związku z tym, Anna Lewandowska, wydała m.in książkę o macierzyństwie, w której - oprócz uniwersalnych porad - zamieściła zestaw ćwiczeń dla kobiet w ciąży. Nie trzeba nadmieniać, że nakład rozszedł się, niczym świeże bułeczki...

Ostatnio celebrytka pochwaliła się na swoim profilu wspólnym zdjęciem z Edytą Litwiniuk, trenerką i dietetyczką.

"Babski dzień. Dwie mamuśki, dwie trenerki, dwie dietetyczki. Połączyła nas wspólna pasja! Pamiętam jak to Edytka wspierała mnie ciepłym słowem w czasie ciąży. Teraz sama jest w tym pięknym stanie (po raz 3)" - napisała pod postem Lewandowska. Widać, że zawdzięcza swojej przyjaciółce naprawdę sporo... 

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas