Maja Rutkowski mocno przytyła. Przed internautami nie ma tajemnic

Idzie wiosna, a wraz z nią prawdziwy wysyp dramatów, które można streścić krótko "co się stało z moim ciałem przez zimę". Maja Rutkowski zreflektowała się na tyle wcześnie, że ma spore szanse odzyskać formę, zanim temperatury pójdą w górę, a ciuszki z letnich kolekcji zaczną demaskować wałeczki i oponki.

Maja Rutkowski od razu poczuła się świetnie w blaku fleszy
Maja Rutkowski od razu poczuła się świetnie w blaku fleszyAndras SzialgyiMWMedia

Maja Rutkowski niewątpliwie lubi popularność i zainteresowanie medialne. Zasmakowała ich dzięki małżeństwu z Krzysztofem Rutkowskim, prywatnym detektywem, którego w Polsce nie trzeba nikomu przedstawiać. Działalność zawodowa, ale też liczne ekstrawagancje Rutkowskiego i kontrowersje, które się wokół niego pojawiały, spowodowały, że zyskał status celebryty.

Popularności nie udało się przekuć na udaną karierę polityczną, ale w show-biznesie zaznaczył swoją obecność. Pojawił się w Tańcu z gwiazdami, wystąpił w serialu, był gościem licznych programów telewizyjnych. Media interesują się, jeśli nie jego działalnością detektywistyczną, to przynajmniej fryzurą.

Czym zajmuje się Maja Rutkowski?

Kiedy Rutkowski zdecydował się złączyć swoje losy z ukochaną i stanął na ślubnym kobiercu z Mają Plich, było jasne, że teraz i ona będzie budzić zainteresowanie mediów i opinii publicznej. Tak się też stało i wkrótce okazało się, że w blasku fleszy kobieta czuje się jak ryba w wodzie.

Maja Rutkowski związała się z mężem również zawodowo - pracuje wraz z nim w biurze detektywistycznym. Ponieważ pozycja "najpopularniejszego detektywa w kraju" jest już obsadzona, a Maja nie jest ani aktorką, ani modelką, ani piosenkarką, aby podsycić zainteresowanie publiczności wybrała ryzykowną, ale dość popularną ścieżkę - bez większych oporów dzieli się z widzami swoim życiem prywatnym.

Maja Rutkowski chce wrócić do formy

Na to zawsze jest zapotrzebowanie, a media społecznościowe dają znakomite narzędzia ułatwiające kontakt z fanami. Choć odsłanianie swojej prywatności jest dość ryzykowne i wiele gwiazd zapłaciło za to wysoką cenę, jest to doskonała droga do zyskania popularności. Wbrew pozorom nie jest ona łatwa. Wymaga otwartej, szczerej i dość charyzmatycznej osobowości. I taka właśnie jest Maja Rutkowski. Ostatnio zupełnie szczerze opowiedziała na swoim kanale o tym, że w ciągu ostatnich miesięcy przytyła kilkanaście kilogramów. Otwarcie przyznała, że zaniedbała treningi i nie korzystała z cateringu. Pokazała też ciało i zapowiedziała działania, które mają przywrócić jej formę.

Źle się czuję z tymi kilogramami, jestem ospała, zmęczona, opuchnięta, nie czuję się z tym dobrze
mówi Maja Rutkowski w najnowszym nagraniu.

Sporo czasu poświęciła też kwestii wizerunku influencerek w mediach społecznościowych. Zaznaczyła, że są to wizerunki często całkowicie sztuczne i niemające wiele wspólnego z prawdziwym życiem. Ona sama nie ma zamiaru skrywać się za grubą warstwą makijażu i instagramowych filtrów. Jest gotowa pokazać się swoim fanom bez zrobionych włosów i perfekcyjnego makijażu - po prostu tak, jak wygląda na co dzień.

Taka postawa potrafi zaskarbić sympatię widzów, którzy często są zmęczeni idealnymi instagramowymi influencerami, ale jest też ryzykowna. W internecie nie brakuje hejterów, którzy zamiast docenić naturalność i otwartość, w brutalny sposób wytykają wszelkie niedoskonałości.

Być może Maja Rutkowski nie boi się internetowych hejterów, bo po prostu w każdej chwili może ich wytropić z pomocą swoich umiejętności detektywistycznych? W każdym razie wszystko wskazuje na to, że Maja będzie dokładnie relacjonować swoją walkę z dodatkowymi kilogramami i być może zainspiruje część swoich obserwatorów do zmian: treningów i diety.

„Zdrowie na widelcu”: Polskie sushiPolsat Cafe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas