Marcin "Różal" Różalski wygania ze swoich profili tych, którzy mają inne zdanie

Zawodnik MMA, który po zakończeniu kariery sportowej wystąpił w drugiej edycji celebryckiego show "Ameryka Express", ogłosił w mediach społecznościowych, że on i jego "Administrator Treści" będą usuwali komentarze, które mu się nie spodobają. Pod oświadczeniem znalazły się same pochlebne wpisy. Autorów tych mniej entuzjastycznych "Różal" nie chce u siebie widzieć.

"Różal" dosadnie dał do zrozumienia, kogo nie chce widzieć na swoim profilu
"Różal" dosadnie dał do zrozumienia, kogo nie chce widzieć na swoim profiluArtur ZawadzkiReporter

"Dobry wieczór Szanowni. Nie miło też zwracam się do tych tępych..., co wchodzą tu siać zamęt i zerkać co się dzieje, a jak nie podpasi coś, to wylać wiadro pomyj, które są waszym codziennym menu" - napisał Różalski (pisownia oryginalna). "Jeżeli się komuś nie podoba mój parszywy, potatuowany ryj, jeżeli nie podoba ci się co zamieszczam, to na c... tu włazisz k... i się produkujesz. Nie jest to forum dyskusyjne i nie interesuje mnie opinia, ani zdanie na tematy, które poruszam i jest one sprzeczne z moim, więc wszystkie takie balasy, które będą tu się otwierać ze swoimi teoriami będą usuwane i blokowane" - dodał.

Celebryta wyjaśnił ponadto, że koło pewnego narządu "mu lata", czy komukolwiek podoba się taka polityka. "Na chacie se podyskutuj, albo na czacie z podobnymi do siebie i poprześcigajcie się w wyzwiskach na mnie. Moja strona i będę robił, co mi się podoba dopóki jakaś k.... mnie nie zgłosi i nie zablokują mnie jak już to bywało" - zapowiedział Różalski.

Ale pewnie dlatego, że "tak już bywało", Różal - wbrew pozorom - rozsądnie zredagował swoją wypowiedź. Roi się w niej od słów niecenzuralnych i obelżywych, ale wszystkie one zostały wykropkowane. Zawodnik MMA nie kpi już też z gejów i z protestów na tle rasowym, a np. ze zjawiska sponsorowania celebrytów-infuencerów przez znane marki.

"Spadną mi lajki itp? Ojej. Fejm mój ucierpi? Chyba się pochlastam. Kup mi do chaty meble KLER, 62 cale SAMSUNGA i cały osprzęt. Jak urządzisz mi chatę, będziesz rządził też na mojej stronie" - ironizował w swoim wpisie.

Różalski nie szczędził za to miłych słów ludziom podzielającym jego światopogląd, który on sam określa jako nacjonalistyczny. "Pozdrawiam tylko Dobrych. Moc, Siła i Honor". Komentarze pod tym oświadczeniem dzielą się na dwie podstawowe grupy. Ci, których uwiódł wspieraniem schronisk dla bezdomnych zwierząt wklejają mu pieski i kotki, inni dziękują za to, że jest "normalny" i że nie uległ "modzie" na popieranie buntu przeciwko brutalności amerykańskiej policji wobec mniejszości etnicznych. Tego dotyczy zresztą kolejny wpis Różala, w którym kategorycznie stwierdził, że nie zmieni tła swoich zdjęć profilowych na czarne, bo "znów robi się paranoja i wszyscy łączymy się w bólu ze światem, bo tym razem rasizm. Biały zabił czarnego, ale jak odwrotnie, to już nic się nie dzieje i zdjęć białego tła się nie wrzuca".

Zobacz również:

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas