Martyna Wojciechowska w ogniu krytyki
Fani poczuli się dotknięci tym, co Martyna Wojciechowska napisała na Instagramie o najgorszym dniu w roku, tzw. "Blue Monday". Sugerują, że podróżniczka uderza w osoby zmagające się z depresją.
Określenie Blue Monday wprowadził w 2004 roku brytyjski psycholog Cliff Arnall, który za pomocą wymyślonego przez siebie wzoru matematycznego, obliczył, w który dzień w roku zmagamy się z najgorszym samopoczuciem. Jego teorię szybko uznano za pseudonaukową, jednak termin się przyjął. Wiele polskich gwiazd odniosło się dzisiaj w swoich mediach społecznościowych do tego ponurego "święta". Jedną z nich jest Martyna Wojciechowska, której wpis spotkał się z ostrymi reakcjami internautów.
- Dziś statystycznie najwięcej osób popełni samobójstwo. W Polsce każdego dnia odbiera sobie życie 15 osób! To więcej niż ginie w wypadkach drogowych. Zima, nowy rok trwa już wystarczająco długo, żeby przekonać się, że niewiele się zmieniło, a miało być całkiem inaczej... A ja się zastanawiam, ile pragnień potrafimy wypowiedzieć tak łatwo, jakby od niechcenia, a potem nie robimy nic, żeby je zrealizować? A może nie chcemy tego tak naprawdę? Większość z nas nie ma odwagi zmienić swojego uporządkowanego życia. I szukamy wytłumaczenia, dlaczego tego nie zrobiliśmy. Bo przecież zawsze łatwiej powiedzieć, że owszem, o czymś tam myślałam, ale przeszkodziło mi... No właśnie, co? Zdrowie, dziecko, obowiązki, rozsądek, pogoda... Niepotrzebne skreślić. M. - napisała w poniedziałek podróżniczka.
Wiele osób w komentarzach zgodziło się z dziennikarką, jednak znaleźli się i tacy, których jej słowa zabolały: - Nie wiem, czy druga część tego wpisu nie jest właśnie ciosem w tych, co mają doła dzisiaj, to chyba nie pomaga. Jakoś dziwnie to kontrastuje z informacją o samobójstwach - brzmiał jeden z komentarzy.
A drugi: - Osoby z depresją czy innymi zaburzeniami psychicznymi nie mają siły nawet wstać z łóżka, więc brzmi to trochę jak wypominanie tego, że nie są produktywni. W innym komentarzu można przeczytać: - Depresja to choroba (...) Na raka też pomoże spacer?. Pojawił się też głos sugerujący, że Wojciechowska wypowiedziała się w sprawie, która jest zbyt skomplikowana, by ją zestawiać ze zjawiskiem Blue Monday.
- Temat jest dużo bardziej złożony, a twój post Martyno, choć cię uwielbiam, dziś nie do końca mi się podoba w tej formie - napisała jedna z fanek gwiazdy.
Internauci wskazywali, że nie powinno się wrzucać do jednego worka pogody i obowiązków, które przeszkadzają w realizacji marzeń. Przypomnieli dziennikarce, że w życiu zdarzają się nieszczęśliwe wypadki i czasem to one uniemożliwiają realizację marzeń. Pojawiły się także sugestie, że to Martyna Wojciechowska nie zamieściła wpisu osobiście:
- Zupełnie niepodobny do Martyny, jakby nie ona pisała, tylko jakaś pusta laska, która nie wie, co to depresja, że zdrowy człowiek nie popełnia samobójstwa - napisała jedna z osób.
Jak na razie Martyna Wojciechowska nie ustosunkowała się do tej krytyki.