Mikołaj Roznerski: Zakochałem się w teatrze!

Mikołaj Roznerski, często określany jako jeden z najprzystojniejszych aktorów młodego pokolenia, nie marzył w przeszłości o takiej karierze. Aktorem został z przypadku, ale to ten „przypadek” właśnie sprawił, że od razu zakochał się w teatrze.

Mikołaj Roznerski
Mikołaj RoznerskiŻaneta NiżnikowskaTekst pochodzi z EksMagazynu.

Na co dzień tata małego Antosia, kończy szkołę kaskaderów w Londynie i ma niesamowity dystans do siebie. Lubi żyć i chce żyć! Zawsze aktywny sportowo, kocha swoją pracę, ale największą satysfakcję sprawia mu wychowanie synka. Ostatni rok był dla niego bardzo intensywny, a obecny zapowiada się jeszcze bardziej pracowicie. O tym, jak to jest wcielać się w różne role, jakim był chłopcem i jakie ma obecne plany - opowiada w EksMagazynie.

EksMagazyn: Robert De Niro powiedział kiedyś, że "jedną z zalet aktorstwa jest możliwość przeżywania cudzego życia bez płacenia ceny za nie". A co ty najbardziej cenisz w pracy aktora?

Mikołaj Roznerski: Wcielanie się w czyjąś skórę jest bardzo ekscytujące, ale jednocześnie bardzo niebezpieczne. Zawód aktora daje mi możliwość żonglowania różnymi charakterami i swoimi emocjami. Sprawia mi to ogromną przyjemność i wtedy mam poczucie jakiegoś mojego spełnienia. Ale jednocześnie podchodzę do aktorstwa jak do zwykłej pracy. Jest to zawód, jak każdy inny. I tak to trzeba traktować, bo inaczej człowiek by zwariował (śmiech).

Cofnijmy się do dzieciństwa. Czy już wtedy przejawiałeś talent aktorski, czy raczej byłeś nieśmiałym dzieckiem? 

- Jako mały chłopiec nigdy nie marzyłem o byciu aktorem. Miałem zwykłe marzenia chłopca typu: bycie strażakiem, policjantem albo żołnierzem. Moja przygoda z aktorstwem wynikła ze zwyczajnego przypadku. Dostałem się do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i to rozpaliło moje serce, wtedy zakochałem się w teatrze. Praca nad rolą i oczywiście sam teatr w sobie - stały się moją Miłością. Tak jest do dziś. Później doszła jeszcze kamera, role serialowe i filmowe, i praca stała się dla mnie jeszcze bardziej ekscytująca!

Na swoim koncie masz już spore doświadczenie. Którą rolę wspominasz najlepiej?

- Dużo jest tych ról (śmiech). Wszystkie kocham! I te teatralne, filmowe, jak i serialowe. Każda, lepsza czy gorsza, rola wnosi coś do mojego warsztatu. Najczęściej wracam wspomnieniami do mojego debiutu w teatrze. Grałem wtedy Piotra w spektaklu ,,Widnokrąg" w reżyserii Bogdana Toszy w Teatrze Osterwy w Lublinie. Trzy godziny na scenie non stop, bez żadnej przerwy. Było to dla mnie wielkie warsztatowe i emocjonalne wyzwanie! A jeśli chodzi o rolę filmową to zdecydowanie "Supermarket" w reżyserii Maćka Żaka.

Co twoim zdaniem stanowi największe wyzwanie dla aktora?

- Najważniejsze to nie grać samego siebie. Trzeba tak konstruować postacie, aby każda była inna i ciekawa. Staram się to robić.

Jakie są twoje najbliższe plany zawodowe?

- Na 2016 rok zrobiłem już trochę filmów i seriali. Są to m.in.: "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach" w reżyserii Kingi Lewińskiej, następnie "Kochaj" w reżyserii Marty Plucińskiej, serial "Powiedz Tak", "Singielka" i oczywiście cały czas "M jak Miłość". Bardzo cieszę się z debiutu fabularnego "Toast" w reżyserii Filipa Hildeshaim. Ponadto mam wiele spektakli w teatrze, a w kwietniu wchodzę na plan nowego filmu. Więc będzie to bardzo pracowity rok (śmiech).

Co jeden z najprzystojniejszych polskich aktorów lubi robić poza pracą? Czy masz jakieś hobby, zainteresowania, którym oddajesz się z taką samą pasją?

- Uwielbiam ruch i sport w wielu postaciach, wiec cały czas jestem aktywny. Oprócz tego kończę szkołę kaskaderów w Londynie i na co dzień wychowuję dziecko. Poza tym lubię sobie po prostu zwyczajnie "pożyć" (śmiech).

Czy możesz zdradzić jakie jest twoje największe marzenie?

- Mam taką zasadę, że nie mówię o swoich marzeniach, tylko sobie o nich marzę, bo są tylko moje (śmiech).

Co w życiu daje ci największą satysfakcję?

- Lubię żyć, chcę żyć i mam wspaniałych bliskich mi ludzi, którzy dają mi ogromną radość. Ale największą satysfakcję sprawia mi bycie ojcem i ciągła nauka tego rodzicielstwa.

Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka

Mikołaj Roznerski
Mikołaj RoznerskiŻaneta NiżnikowskaTekst pochodzi z EksMagazynu.
Tekst pochodzi z EksMagazynu.
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas