Nicole Kidman dręczy swoje koty? Wszystko przez plecak!
W udzielonym niedawno wywiadzie aktorka przyznała, że zabiera zwierzęta na spacery, nosząc je w specjalnym plecaku. Nie spodobało się to obrońcom praw zwierząt.
Fani Nicole Kidman doskonale znają jej koty. Ginger i Queen Snow nie tylko bardzo często pojawiają się na instagramowym profilu aktorki, ale często są przez nią zabierane na różnego rodzaju publiczne wystąpienia. Wystarczy wspomnieć ubiegłoroczny festiwal filmowy Telluride, na który gwiazda zawitała w towarzystwie męża, dwóch córek i... obu kotów, wzbudzając powszechne rozbawienie wśród pozostałych gości.
W opublikowanym niedawno wywiadzie, którego Kidman udzieliła magazynowi "You", aktorka znów sporo uwagi poświęciła swoim pupilom. Opowiedziała między innymi o tym, że chętnie zabiera swoje koty na spacery, nosząc je w specjalnym przeznaczonym do tego celu plecaku. Te słowa nie spodobały się miłośnikom futrzastych czworonogów, którzy zarzucili aktorce, że niepotrzebnie męczy zwierzęta i dla własnej fanaberii naraża je na niewygody.
- Jestem wielką fanką kotów - powiedziała Kidman w cytowanym wywiadzie. - Lubię zabierać moje koty na spacery, nosząc je w specjalnym plecaku. To rodzaj transportera, wyposażony w okno i dostęp powietrza, dzięki czemu jest bezpieczny i wygodny dla moich kotów. Wskakują do niego chętnie, zwykle nie mogą się doczekać, żeby w nie wejść. Są takie słodkie! - dodała.
Fora internetowe natychmiast rozgrzały się od komentarzy miłośników kotów, mocno zasmuconych losami czworonogów aktorki. Wiele osób zarzuca jej znęcanie się nad zwierzętami dla własnego widzimisię twierdząc, że taki rodzaj spacerów nie jest tym, co interesuje koty.
Guardian, który jaki pierwszy opisał całą sprawę, cytuje wypowiedź Daniela Cummingsa, który potępia taką formę transportowania kotów. - Nie polecamy właścicielom kotów wyprowadzania ich na zewnątrz, chyba, że zwierzęta bardzo potrzebują przestrzeni i aktywności. Umieszczanie ich w małych, ciasnych miejscach i przenoszenie w nieznane środowisko jest dla kotów ogromnym stresem. Jeśli musimy przetransportować pupila, powinien on mieć możliwość dotknięcia podłoża wszystkimi czterema łapami, obrócenia się i położenia. Umieszczanie ich w transporterze z oknem sprawia, że koty nie mogą się schować, a to jest właśnie ich naturalna reakcja na stres.
Noszenie w plecaku to przyjemność z perspektywy człowieka, nie kota - dodaje Cummings.
Guardian przytacza też wypowiedź Elisy Allen, przedstawicielki organizacji PETA, broniącej praw zwierząt. Jest ona mniej krytyczna wobec pomysłów Kidman i twierdzi, że choć koty preferują życie w zaciszu domowym, wiele z nich z pewnością ucieszy możliwość zabawy na świeżym powietrzu.
Czy Nicole Kidman przejmie się krytyką? Na razie aktorka nie odniosła się do całego zamieszania.