W Polsce powstają Biedronki-widmo. Kto korzysta z tajnych sklepów?
Choć Biedronka kojarzy się głównie z codziennymi zakupami w osiedlowych sklepach, sieć rozwija także mniej znane, nowoczesne formy sprzedaży. Coraz większą rolę odgrywają tzw. dark stores - zamknięte dla klientów placówki obsługujące wyłącznie zamówienia online. Czym są te sklepy-widma i dlaczego zyskują na znaczeniu?

Spis treści:
Czym są "dark stores" i jak działają?
"Dark store" - w tłumaczeniu z języka angielskiego "ciemny sklep" - to specjalny rodzaj placówki, która nie funkcjonuje jak zwykły market. Z zewnątrz może przypominać standardowy punkt handlowy, jednak nie ma w nim kas, kolejek ani klientów. Okna często są zasłonięte, a drzwi otwierają się wyłącznie dla upoważnionych pracowników lub dostawców, którzy otrzymują dostęp do środka za pomocą aplikacji. Wewnątrz towar stoi na półkach jak w każdym innym sklepie, ale produkty są kompletowane wyłącznie na potrzeby zamówień internetowych.
Ten model działania opiera się na błyskawicznej realizacji zamówień. Po ich złożeniu kurier ma często tylko kilkanaście minut na dostarczenie zakupów do klienta - w wielu przypadkach standardem stało się maksymalnie 15 minut. Takie tempo możliwe jest właśnie dzięki "dark stores", które są rozlokowane w pobliżu dużych skupisk ludności i funkcjonują jako mikrocentra dystrybucyjne.
Choć dla większości klientów pozostają niewidoczne, "dark stores" coraz częściej stają się kluczowym elementem logistyki handlu internetowego.
Zobacz również: "Polski Dubaj" na ukończeniu. Kiedy otwarcie pięciogwiazdkowego kurortu w Pobierowie?
Biedronka i nowy model handlu
Biedronka, jako lider rynku detalicznego w Polsce, nie pozostaje obojętna na zmieniające się preferencje klientów. Rosnące zainteresowanie zakupami online sprawiło, że sieć musiała dostosować się do nowej rzeczywistości. "Dark stores" to odpowiedź na oczekiwania konsumentów, którzy chcą mieć zakupy dostarczane szybko, bez wychodzenia z domu, a jednocześnie liczą na bogaty wybór produktów.
Z perspektywy Biedronki, inwestycje w sklepy-widma to także szansa na dalszą ekspansję, szczególnie w miastach, gdzie trudno już znaleźć nowe lokalizacje pod tradycyjne placówki. Dzięki "ciemnym sklepom" sieć może zwiększać swoją obecność rynkową, nie otwierając kolejnych punktów dostępnych dla klientów.
"Dark stores" pozwalają także lepiej zarządzać zapasami. Z jednej strony eliminują problem zatłoczenia sklepów stacjonarnych, a z drugiej - minimalizują ryzyko braków magazynowych przy dużym obłożeniu zamówieniami.

Co to oznacza dla klientów?
Choć przeciętny klient nie może wejść do "dark stores" i zrobić tam zakupów osobiście, może skorzystać z nich każdego dnia, zamawiając produkty przez aplikacje mobilne Biedronki czy platformy partnerskie. Szybsza realizacja zamówień, większa dostępność towaru i sprawna obsługa to właśnie efekty działania tych niedostępnych punktów.
Dla konsumentów oznacza to większy komfort zakupów - bez wychodzenia z domu, bez kolejek, a przy tym z dostępem do niemal takiego samego asortymentu, jak w sklepie stacjonarnym. Z czasem ten model może nawet wpłynąć na sposób, w jaki planujemy codzienne zakupy - szybka dostawa może zastąpić wypady do sklepu po podstawowe produkty.
Warto dodać, że Biedronka nie jest jedyną siecią handlową w Polsce, która rozwija ten model.
***
Źródło: Sądeczanin