Piotr Żyła chce zostać prezydentem
Piotr Żyła jest jednym z najlepszych polskich skoczków narciarskich. Miejsce w sercach kibiców zapewnił sobie nie tyle spektakularnymi osiągnięciami, co pogodą ducha i specyficznym poczuciem humoru.
O 33-letnim skoczku było też głośno z powodu publicznego prania brudów w czasie rozstania z żoną Justyną. Dziś, jeśli wierzyć pogłoskom, sportowiec jest szczęśliwy u boku 22-letniej Marceliny Ziętek.
Żyła, jak zresztą wielu Polaków, nie jest zadowolony z działań polskiego rządu. Dezaprobatę wyraża m.in. na swoim instagramowym profilu.
Ostatnio postanowił nawet zaczepić prezydenta Andrzeja Dudę. Pod zdjęciem w kasku i goglach napisał:
- Co z tą Polską Panie Plezydencie i dołączył hasztag #bezobjawowo.
Wszystko wskazuje więc na to, że skoczek jest... koronasceptykiem.
Jakby tego było mało, w rozmowie z portalem skijumping.pl, zdradził, że... sam wystartuje w kolejnych wyborach prezydenckich!
- Szykuję się do kolejnej kampanii prezydenckiej, bo ktoś musi zrobić z tym porządek, a kto to zrobi, jak nie ja (śmiech)? Nie rozdrabniam się - albo grubo, albo wcale! Po co się tam plątać po niższych stanowiskach. Trzeba od razu rządzić. Przecież tak nie może być, to co się dzieje! - powiedział.
To prawdopodobnie tylko żart, ale na podjęcie decyzji zostało jeszcze trochę czasu...
Chcielibyście, żeby Żyła został głową państwa?