Nie masz makaronu? Te naleśniki uratują twoją lasagne!
Zostały ci naleśniki z wczoraj? Nie zwijaj ich z dżemem czy serem na odczepnego! Zamiast tego zrób z nich zapiekankę à la lasagne – prostą, pyszną, we włoskim klimacie. Ten trik pokochasz tak bardzo, że może nawet porzucisz makaron na zawsze!

Lasagne z naleśników - genialny sposób na obiad i zero marnowania
Naleśniki mają to do siebie, że trudno je smażyć "na styk". Zawsze zostaną dwa, trzy, a czasem nawet i cała sterta. I co wtedy? Zawinąć z dżemem po raz setny? Nuda.
Zamiast wyrzucać, zrób z nich coś genialnego. Ten sprytny pomysł pozwoli zamienić każdy zalegający naleśnik w aromatyczny obiad inspirowany włoską kuchnią z polskim twistem.
Lasagne bez makaronu? Właśnie tak!
Czy zwykłe naleśniki mogą z powodzeniem zastąpić płaty makaronu do lasagne? Brzmi jak szaleństwo? Może, ale to naprawdę działa! W dodatku to genialny sposób na niemarnowanie jedzenia.
Nie trzeba być eko-maniakiem, żeby wiedzieć, że wyrzucanie jedzenia to zwykła strata i jedzenia po prostu się nie marnuje - zwłaszcza, jeśli można je w tak pyszny sposób przerobić.
Mięsko, sosik i złocisty ser - wszystko, jak trzeba
W naleśnikowej wersji lasagne znajdziesz wszystko, co w klasycznej: sos pomidorowy z mięsem, beszamel, ser i pyszne warstwy. Tylko zamiast twardych płatów makaronu, które trzeba gotować lub długo piec, są delikatne naleśniki. Dzięki temu danie wychodzi miękkie, lekkie, a jednocześnie sycące. I nie potrzebujesz niczego specjalnego - wszystko masz już w domu.

Nie masz płatów makaronowych? Żaden problem!
Płaty do lasagne to nie jest makaron, który kupuje się codziennie. W wielu sklepach potrafi ich nie być, a przecież jeśli już zaplanujemy sobie tę słynną włoską zapiekankę, to chcemy ją zjeść teraz, a nie za trzy dni. I tu właśnie pojawia się ratunek - naleśniki.
Można wykorzystać te, które już leżą w lodówce, albo usmażyć nowe, specjalnie pod zapiekankę.
Lasagne naleśnikowa bez makaronu
Składniki:
Na około 6 porcji potrzebujesz:
- 6-8 naleśników (mogą być z wczoraj)
Sos pomidorowy z mięsem:
- 500 g mięsa mielonego (najlepiej wieprzowo-wołowego)
- 1 papryka (czerwona lub żółta)
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 puszka pomidorów krojonych (400 g)
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- sól i pieprz do smaku
Sos beszamelowy:
- 50 g masła
- 50 g mąki pszennej (ok. 3 łyżki)
- 500 ml mleka
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól i pieprz do smaku
Dodatkowo:
- 150 g startego sera żółtego lub mozzarella do posypania na wierzch
Sposób przygotowania
1. Sos pomidorowy z mięsem:
- Na patelni rozgrzej oliwę. Wrzuć drobno posiekaną cebulę i czosnek, smaż przez ok. 2 minuty.
- Dodaj mięso mielone i smaż, aż się zarumieni.
- Wrzuć pokrojoną w kostkę paprykę, duś wszystko razem ok. 5-7 minut.
- Wlej pomidory z puszki, dopraw solą, pieprzem i oregano.
- Gotuj na małym ogniu ok. 15 minut, aż sos zgęstnieje.
2. Sos beszamelowy:
- W rondelku rozpuść masło. Dodaj mąkę i mieszaj energicznie, tworząc jasną zasmażkę.
- Powoli wlewaj mleko, cały czas mieszając, by nie powstały grudki.
- Dopraw solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
- Gotuj na małym ogniu do zgęstnienia - sos powinien mieć gładką, kremową konsystencję.
3. Składanie lasagne z naleśników:
- W naczyniu żaroodpornym (ok. 20x25 cm) połóż pierwszy naleśnik.
- Posmaruj go cienką warstwą beszamelu, potem sosem pomidorowym.
- Na to kolejny naleśnik - i znów: beszamel, sos pomidorowy.
- Powtarzaj, aż skończą się składniki.
- Ostatnią warstwę posyp obficie startym serem.
4. Pieczenie:
- Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180°C (góra-dół).
- Piecz ok. 35 minut - aż ser się rozpuści i lekko zrumieni.
Wariacje? Jak najbardziej!
Nie masz mięsa mielonego? Zrób wersję wegetariańską - z cukinią, bakłażanem, pieczarkami, szpinakiem czy soczewicą. Nie chcesz beszamelu? Użyj jogurtu naturalnego albo serka ricotta. Nie boisz się kalorii? Dodaj mozzarellę między warstwami. To danie jest tak elastyczne, że zawsze się uda.
Zero nudy, zero marnowania
Lasagne z naleśników to danie, które łączy kreatywność z praktycznością. Nie dość, że oszczędzasz jedzenie, to jeszcze robisz coś nowego i zaskakująco pysznego. Możesz ją zapakować na lunch do pracy, podać na kolację gościom albo zamrozić na czarną godzinę. W każdej wersji sprawdzi się na medal.