Rodzinne klany aktorskie

Nieczęsto aktorami są dziadkowie, ich dzieci i wnuki. A jeśli już, to nie zawsze z sukcesem. Ale jest w kraju kilka rodzin, w których ten zawód to tradycja.

Od lewej: Matylda, Maciej, Joanna i Damian Damięccy oraz Grażyna Brodzińska
Od lewej: Matylda, Maciej, Joanna i Damian Damięccy oraz Grażyna BrodzińskaMWMedia

Damięccy: Wrodzony talent

Matka Damiana i Macieja Damięckich, Irena też była aktorką. Kochała się w Czesławie Miłoszu, ale na serio związała się z kolegą po fachu - Dobiesławem Damięckim. Była już w zaawansowanej ciąży, kiedy musieli uciekać z okupowanej Warszawy, ponieważ hitlerowcy podejrzewali go o wykonanie wyroku śmierci na koledze-kolaborancie. Ukryli się na wsi, gdzie przyszli na świat ich synowie: Damian (1941) i Maciej (1944). Podobni byli tak, że gdy już sami zaczęli występować, uważano ich za bliźniaków. Różnili się jednak charakterami.

Starszy Damian to raczej amant, Maciej - "chłopiec z sąsiedztwa". Mimo to czasem jeden zastępował drugiego na planie, np. w komedii "Rzeczpospolita babska" (1969). Gdy Maciek nie mógł zagrać swojego bohaterka w scenie ślubu, zastąpił go brat. - Musiał się ożenić z moją kobitą - śmiał się potem Maciej.

Życie też im się podobnie układało. Pierwsze małżeństwa - Damiana z reżyserką Barbarą Borys-Damięcką i Macieja z aktorką Anitą Dymszówną (córką legendarnego komika,Adolfa Dymszy) - rozpadły się. Szczęście znaleźli w drugich związkach.

Obydwu braciom w karierze zaszkodził alkohol. Damian uległ tak poważnemu wypadkowi, że musiał się na nowo uczyć chodzić. Natomiast Maciej wplątał się we współpracę ze SB, która go szantażowała, że straci prawo jazdy za... jazdę autem "po wódce".

Dzieci odziedziczyły po ojcach talent aktorski. Syn Damiana z pierwszego związku- Grzegorz postawił na karierę teatralną. Mateusz, syn Macieja, już jako dziecko zaczął się pokazywać w serialach i szybciej zdobył popularność. Aktorką została także jego siostra, Matylda.

Bracia Królikowscy - Paweł i Rafał
Bracia Królikowscy - Paweł i RafałPaweł WrzecionMWMedia

Królikowscy: Królowie TV

Ten klan "założyli" dwaj synowie nauczycieli ze Zduńskiej Woli: Paweł, zwany w środowisku "starszym Królikiem" i Rafał zwany "Królikiem młodszym". Obaj zdawali na aktorstwo parokrotnie. Paweł po drodze został... zootechnikiem, a Rafał skończył studium elektryczne, a potem kulturalno-oświatowe. Ale to Paweł, chociaż starszy, dość długo nie mógł odnaleźć się w zawodzie.

W czasach gdy całkiem już zrezygnowany pisał piosenki do telewizyjnego programu dla dzieci, Rafał zadebiutował u Andrzeja Wajdy w filmie "Pierścionek z orłem w koronie" (1992) i stał się znany. Po "Ranczu" karta się odwróciła. Mimo to bracia zawsze się kochali i wspierali. Istnieje nawet teoria, że gdy zjednoczą siły, mogą zawładnąć polskim kinem.

Wprawdzie nie słychać, by dwaj synowie Rafała poszli w ślady ojca, ale gromadka dzieci Pawła i jego żony, Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej już nieźle sobie radzi w showbiznesie. Najstarszy z piątki, Antoni zadebiutował jako 4-latek, Jan skomponował muzykę do filmu, a Julia wystąpiła w "Klanie".

Wiktor Zborowski z córką Zofią
Wiktor Zborowski z córką ZofiąPaweł WrzecionMWMedia

Zborowscy: Co za koligacje!

Dziadek Wiktora Zborowskiego poznał jego babcię w... teatrzyku amatorskim. Ona tam występowała, a on był... suflerem. Z kolei wujek Wiktora to sam Jan Kobuszewski, małżonek aktorki Hanny Zembrzuskiej. Pewnego razu Kobuszewski poprosił siostrzeńca o zagranie epizodu w teatrze. A ten złapał bakcyla...

- Wprawdzie mój wzrost (197 cm) wujek nazywał "trudnymi warunkami zewnętrznymi", ale dodał też, że to nie jest przeszkoda - wspominał Zborowski. Bez trudu zdobył dyplom, później zachwycił nas m.in. rolą Podbipięty w "Ogniem i mieczem". Poślubił aktorkę Marię Winiarską, dzięki czemu został szwagrem aktora Pawła Wawrzeckiego.

Rodziny Kobuszewskich oraz Zborowskich wystąpiły razem w komedii "Złoto dezerterów". Mama Wiktora zgodziła się na to w rozmowie telefonicznej, myśląc, że... to żart. Tymczasem wyznaczono termin zdjęć! - Na kilka "klapsów" zostałam więc filmową żoną Jasia - opowiadała. - Wiktor grał naszego syna, zaś moja wnuczka Zosia — jego filmową córkę. Potem Zosia też została aktorką, tak więc pokoleniowej tradycji stało się zadość.

Naj
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas