Ronaldo i Iglesias pomagają chorym na raka
Hiszpański piosenkarz Enrique Iglesias przekaże 7 proc. wpływów ze swojego koncertu w stolicy Portugalii na lizboński instytut onkologiczny (IPO). Pomysł na akcję podsunął artyście portugalski piłkarz Cristiano Ronaldo.
Koncert, z którego część wpływów trafi na wsparcie w leczeniu chorych na raka, odbędzie się 30 maja w lizbońskiej hali Altice Arena, tej samej, która gościła tegoroczny konkurs piosenki Eurowizja.
Organizator koncertu Hiszpana ujawnił, że Cristiano Ronaldo zasugerował Enrique Iglesiasowi, aby część dochodów z koncertu skierował on na dziecięcy oddział instytutu onkologii. Zaprzyjaźniony z piłkarzem muzyk zgodził się.
Portugalski piłkarz na swoim koncie na Instagramie już poinformował o koncercie Iglesiasa i jego hojności. "Z wielką przyjemnością informuję o geście mojego przyjaciela Enrique Iglesiasa, który zgodził się przekazać 7 proc. wpływów dla IPO ze swojego koncertu w Lizbonie" - napisał Ronaldo.
Akcję zainicjowaną przez portugalskiego piłkarza dobrze ocenia lizboński działacz społeczny Antonio Pinto, określając ją jako "budującą".
"To wspaniale, że gwiazdy dużego formatu, takie jak Ronaldo oraz Iglesias, potrafią dzielić się swoim talentem z potrzebującymi. Tego typu sojusze celebrytów są zawsze mile widziane" - powiedział PAP Life Pinto.
Cristiano Ronaldo, który znany jest ze swojego udziału w akcjach charytatywnych, w ostatnich dniach przyznał się w Hiszpanii do nieuczciwych praktyk podatkowych. Według madryckiego dziennika "El Mundo" sportowiec zadeklarował w maju hiszpańskiemu fiskusowi zwrot 14 mln euro. Gazeta twierdzi, że portugalski piłkarz przyznał się do nieuczciwych praktyk podatkowych.
Hiszpański fiskus prowadzi przeciwko Ronaldo postępowanie, w którym zawodnik Realu Madryt jest oskarżony o nie zapłacenie 14,7 mln euro zobowiązań podatkowych z tytułu swoich praw do wizerunku w latach 2011-2014. Obrońcy piłkarza twierdzą, że do części z tej kwoty hiszpańska skarbówka nie ma prawa.
Cristiano Ronaldo zamieszkał w Hiszpanii w lipcu 2009 r. Jego przejście za 94 mln euro z Manchesteru United do Realu Madryt było wówczas najdroższym transferem piłkarskim na świecie.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP Life)