Wróblewska w czarnej sukni
Polacy pokochali Julię Wróblewską, kiedy jako ośmiolatka zagrała u boku Macieja Zakościelnego i Agnieszki Grochowskiej w komedii „Tylko mnie kochaj”.
Julia od czasu do czasu pojawiała się w filach i serialach. W 2015 roku wzięła udział w polsatowskim "Celebrity Splash!" gdzie (m.in. z Adamem Kraśko z "Rolnik szuka żony" i Olą Ciupą znaną z teledysku Donatana) skakała do wody.
Nastolatce mało było wrażeń, więc w kolejnym roku postawiła na "Dancing with the Stars. Taniec w gwiazdami". W parze z Janem Klimentem zajęła ostatecznie, dość wysokie, trzecie miejsce.
Wróblewska zdała niedawno maturę, jednak postanowiła zrobić sobie rok przerwy, bo odpocząć od ciężkiej pracy. Nie przeszkadza jej to w regularnym bywaniu na eventach, ściankach i sponsorowanych imprezach.
Niestety, Julia nie ma szczęścia do stylizacji i zalicza wpadkę za wpadką. Tak było też ostatnio, na Otwarciu Salonu Strefa Piękna.
Wydarzenie nie cieszyło się zbyt dużym zainteresowaniem gwiazd, ale na ściance mieli okazję zapozować m.in. Olga Kalicka, Żora Korolyov, Ania Piszczałka z "Top Model" czy właśnie rzeczona Julia.
Nastolatka zaprezentowała się w czarnej, długiej sukni z tiulową spódnicą.
Kreacja skróciła sylwetkę, i tak niewysokiej, Julii. Dodatkowo postarzyła ją o kilkanaście lat. Efektowi było chyba najbliżej do "dzidzi piernik".
Podoba Wam się Julia w takim wydaniu?