Korzenne przyprawy na jesień
Złota polska czy szara i deszczowa? Przyprawiona korzennym aromatem jesienna aura będzie dla nas bardziej sprzyjająca.
Anyż i kardamon - do niedawna nawet ich nazwy brzmiały lekko egzotycznie. Dziś nie mamy już żadnego kłopotu z dostępnością najbardziej wyszukanych produktów. Ich nadmiar może przyprawić o zawrót głowy.
Warto dokonywać świadomych wyborów - zwłaszcza podczas zakupu artykułów spożywczych. Opłaca się zrobić miejsce w kuchni dla tych dwóch przypraw. Mają wyrazisty smak i niebagatelne właściwości zdrowotne. Pewnie każdy z nas przyzna, że zdarza mu się jeść nie tylko wtedy, gdy jest głodny. Bywa też, że ktoś permanentnie się przejada.
O konsekwencjach chyba nie ma potrzeby się rozpisywać. Każdy ponosi je sam.
Anyż może być natomiast doraźnym antidotum na przejedzenie. Pobudza wydzielanie soków trawiennych i usprawnia pasaż jelitowy. Ma też działanie rozkurczowe i wiatropędne.
Anyż ma w wielu głowach świąteczną etykietkę, bo najczęściej używany jest właśnie do okazjonalnych wypieków. Jest jednak równie dobrą przyprawą do mięs i wszystkich ciężkostrawnych dań.
W sezonie infekcyjnym to doskonały lek na kaszel. Działa wykrztuśnie i łagodzi objawy przeziębienia. Ma też działanie antybakteryjne. Wykazuje właściwości przeciwgrzybiczne oraz moczopędne.
Zalecany jest osobom borykającym się z reumatyzmem.
Zanieczyszczone powietrze wielkich miast to jeden z podstawowych powodów, dla których kardamon powinien nam codziennie towarzyszyć. Powszechnie występuje w dwóch odmianach: zielony i czarny.
Aby cieszyć się jego słodkim smakiem i pełnią korzennego aromatu, najlepiej kupować go w całości i miażdżyć w moździerzu. Jest ciekawym dodatkiem do kawy, deserów i dań z kaszy jaglanej lub komosy ryżowej. Kardamon przyspiesza trawienie białek - warto wykorzystać ten jego walor również w potrawach z mięsem w roli głównej.
Pomaga w regulowaniu trawienia i może być tajną bronią w walce z brakiem apetytu u dziecka. Jego działanie bakteriobójcze i antyseptyczne to kolejny argument, aby w sezonie jesienno-zimowym był stałym gościem na naszych talerzach.
Od wieków używany był dla oczyszczenia i wzmocnienia organizmu. W jego moc wierzono do tego stopnia, że stosowano go nawet przy jadowitych ukąszeniach. Dziś wykorzystuje się jego siłę dla oczyszczania nerek. Ma zdolność usuwania wapnia i mocznika.
Naukowcy dowodzą korzystnego wpływu kardamonu na stan jelit. Nie tylko hamuje rozwój komórek nowotworowych jelita grubego - wpływa również na obumieranie już powstałych. Kardamon może być ambasadorem świeżego oddechu. Wystarczy żuć kilka ziaren.
Jest zalecany osobom borykającym się z alergiami wziewnymi, astmą oskrzelową i tym wszystkim, które często zapadają na zapalenia płuc czy oskrzeli. Trzeba pamiętać, że kluczową rolę ma systematyczność stosowania.
Dwukrotne użycie przyprawy nikomu zdrowia nie przywróci. Nie zawsze chcemy wykazać cierpliwość i poczekać na działanie tego, co naturalne.
Nauczono nas, że zdrowie odzyskuje się tylko przy użyciu środków farmaceutycznych. Kontrowersyjny ta teza. To, co jemy, buduje nasze komórki i warunkuje jakość naszego życia i zdrowia. Wybierajmy z głową.
Ewa Koza, dietetyk, autorka bloga mam smak.com, MAM s’MAK na życie